sobota, 3 listopada 2018

Kocie sprawy

Korzystając z ciepłych i słonecznych jesiennych chwil, nasze kotki spędzają czas na balkonie.
A jeśli pogoda nie dopisuje, to najlepszym pomysłem jest drzemka.
Bardzo lubię czytać na "kocich blogach" o różnego rodzaju kocich gadżetach, przeznaczonych dla kotów lub dla ich właścicieli. Dziś i ja się pochwalę swoim nowym "kocim" nabytkiem. Jest to ogromnej urody wełniane ponczo z nafilcowanymi kotkami, wykonane przez niezwykle uzdolnioną Panią Ewę, której prace można podziwiać na blogu Artesania - rękodzieło. Zdjęcia mojego poncza pochodzą od Pani Ewy.
Ponczo jest nie tylko piękne, ale też wspaniale otula i ociepla w te jesienne dni.
Zdjęcia kotków są zaś autorstwa mojej córci:)

12 komentarzy:

  1. Mnie też odziewa Ewunia, kocham jej poncza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ponczo piękne ale "osiedlowy monitoring"bije wszystko:)))przecudnej urody kociaki:)))wymiziaj je ode mnie:))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocie piękności! Poncho idealne na jesienne chłody.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękne futrzaki! Nie mogę się napatrzyć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie cudne kotki!!!A czy one z tego balkonu nie wypadną???Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balkon jest zabezpieczony metalową siatką, więc nie wypadną:)))

      Usuń
  6. Widziałam już u Ewy na blogu to ponczo i zastanawiałam się, kto jest tą szczęściarą. Lubię wszystko co z kotami.
    Kotusie masz przesympatyczne.Moja niestety nie znosi towarzystwa innych kotów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Urocze kociaki , już jestem w nich zakochana !! Bo ja kociara pełną parą ! Widzę ,że na balkonie jest zabezpieczenia , aby nie wypadły :)
    Nasze skaczą przez okno....
    Ponczo widziałam , prześliczne te kotki !

    OdpowiedzUsuń
  8. Ponczo superowe , ale kocie piękności bezkonkurencyjne ♥ :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Kotki są urocze - te żywe i te nafilcowane. Moja córka męczy mnie w temacie kocim... powoli zaczynam przyzwyczajać się do myśli, że i u mnie takie stworzenie z mięciutkim futerkiem pojawi się w domu ;-) Szukamy brytyjczyka... może się uda, choć to rzadka rasa chyba...
    Pozdrawiam cieplutko, Edo :-)

    OdpowiedzUsuń