niedziela, 21 września 2014

Na pożegnanie lata

Ten weekend, mimo, że jeszcze letni, pokazuje, że jesień już tuż, tuż. Za to poprzedni dopieścił nas słońcem i prawdziwie letnią pogodą. Spędziłam go bardzo aktywnie:) W sobotę wybraliśmy się do Janowca, gdzie zwiedzaliśmy oczywiście ruiny zamku:
a w nich ciekawą ekspozycję fajansu holenderskiego:
Następnie promem przeprawiliśmy się na drugi brzeg Wisły,
do Kazimierza
Wycieczka ta powiększyła mój mini zbiorek naparstków:
i trzy kazimierskie razem:

W Janowcu, niestety, naparstków nie było.
W ostatnim czasie na mojej półeczce pojawiły się jeszcze dwie nowe sztuki:
lubelski, z Bramą Krakowską:
oraz z godłem Polski:
I jeszcze cała półeczka w jesiennej odsłonie:
W zeszłą niedzielę zaś, z samego rana wybrałam się z mężem na grzybobranie. Rezultatem był cały kosz grzybów, w tym sporo prawdziwków, tu najładniejsze okazy:
i jeszcze rydze:
Obiecuję, że następny wpis będzie już robótkowy;)
Życzę miłej niedzieli:)

sobota, 6 września 2014

Długo sie opierałam...

...oj, długo! Podziwiałam wasze piękne kolekcje misternie ustawione na półeczkach. Oglądałam Wasze kolejne zdobycze przywiezione z odwiedzanych miejsc, upolowane na targach staroci, aukcjach internetowych. I wciąż trwałam w postanowieniu, że ja nie zafunduję sobie tego hobby, gdyż nie mam już miejsca na kolejną kolekcję. I choć często spoglądałam na swój jedyny naparstek, który dostałam od Kini, byłam nieugięta. Aż do tych wakacji...
Z wakacji przywiozłam:

Potem przez internet zamówiłam sobie naparstki z miast, które niedawno odwiedzałam:

Dwa lubelskie kupiłam na Jarmarku Jagiellońskim, oczywiście w  Lublinie:
No i  jeszcze ten pierwszy, od Kini:
Jeszcze wszystkie razem:
Na targu staroci nabyłam półeczki: A mąż powiesił mi je na ścianie:)
Teraz muszę te półeczki zapełnić.
Jednym słowem wsiąkłam...


Toruń - miasto, które nas urzekło.

Po wakacjach zostało już tylko wspomnienie, więc ja jeszcze dziś powspominam wakacje:)
Wracając z urlopu, wstąpiliśmy do Torunia.Przepiękna starówka, liczne zabytki, niesamowita atmosfera oraz przepyszne pierniki sprawiły, że miasto Kopernika nas urzekło i na pewno do niego wrócimy.
A na poparcie powyższych słów - zdjęcia:
Pozdrawiam jeszcze letnio.