środa, 10 października 2018

Szczęście mi dopisało:)

Dokładnie ostatniego dnia września udało mi się złapać licznik wskazujący 11,111 na blogu Krzyżyk do krzyżyka, którego autorką jest Agatka. Dużej w tym mojej zasługi nie było, raczej łut szczęścia, ale o tym jak wielkie to szczęście przekonałam się dziś, kiedy otworzyłam paczkę z niespodzianką, którą od Agatki otrzymałam za złapanie tegoż licznika. Po otworzeniu pudełka moim oczom ukazała się pięknie zapakowana paczka...
a w niej same wspaniałości! Książka "Lawendowy pokój" Niny George, która znajduje się na mojej liście książek do przeczytania, dzięki Agatce umili mi jesienne wieczory.
A wraz z książką zakładka z kocim motywem. Bardzo lubię dostawać zakładki do książek, jak chyba wszystkie osoby lubiące spędzać wolny czas z książką, a że dodatkowo jestem kociarą, to zakładka z kotem jest szczególnie trafionym prezentem dla mnie:)))
Kolejne kotki pojawiły się na pięknej torebeczce - jest tu i haft z kotem, i kocia tkanina i nawet piękna taśma z kotkami wewnątrz torebki. Całość gustownie i starannie wykończona, ogromnie mi się podoba!
To jeszcze nie wszystko! W paczce znalazły się także urocze truskaweczki i przepiękne szydełkowe rozetki.
Te ostatnie, od razu oczyma wyobraźni zobaczyłam na poduszeczkach wypełnionych lawendą, które od lata chodzą mi po głowie:) No i jeszcze słodkości:)
Agatka obdarowała mnie naprawdę po królewsku. Cieszę się ogromnie, wszystko baaaardzo mi się podoba.
Jeszcze raz serdecznie Ci, Agatko dziękuję!!!!!!!!

środa, 3 października 2018

Hej grzyby, grzyby

Wrzesień był dla mnie bardzo trudnym miesiącem - adaptacja w nowym miejscu pracy, dużo szkolnych obowiązków, nowe zadania. Dlatego też, w ramach wyciszenia, relaksacji i odpoczynku, w ostatni weekend września Mąż zabrał mnie do lasu:) Przy tej okazji nazbieraliśmy trochę grzybków, ale jednak głównym celem był relaks i został on w 100% zrealizowany:)
Będąc przy temacie wypadów do lasu i grzybobrania wrócę do czasu wakacji, kiedy to las wyjątkowo hojnie raczył swoimi darami. Kilkakrotnie korzystaliśmy z tego dobrodziejstwa, przynosząc do domu kosze pełne grzybów. Oto efekt jednego z tegorocznych grzybobrań:
Dzięki temu mam spory zapas suszonych i marynowanych grzybów, ale też zostałam zmotywowana do przygotowania ozdobnych słoiczków do przechowywania tych dóbr. Oto efekt mojej wakacyjnej twórczości, której motywem przewodnim są właśnie grzyby:
Oprócz słoików grzybowych zmalowałam też słoiki ziołowe - na suszone zioła, ale te zaprezentuję przy następnej okazji. Pozdrawiam:)))