sobota, 25 listopada 2017

A, a, a Frycki dwa.

Dawno się nie odzywałam, ponieważ u mnie dużo pracy, a mało robótkowania, niestety. Jednak staram się znaleźć choć chwilę dziennie na Fryderyka w bibliotece, bo bardzo chciałabym ten haft ukończyć i oprawić w tym roku. Zostało już niewiele krzyżyków i sporo backstitchy.
Mam nadzieję, że jest to już przedostatnia prezentacja haftu, a w następnej będę mogła pokazać skończona pracę.
A teraz przedstawię wam innego Fryderyka, a właściwie Frycka, Frycusia, który zamieszkał z nami w tym tygodniu i skradł już serca wszystkich domowników.

9 komentarzy:

  1. Haft jest piękny! A Frycek identyczny jak moja Kicia :))) Dobierałaś kota według obrazka? Hi hi hi :))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno Ci się uda z takim pomocnikiem :-) Oba Frycki wspaniałe :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Haft to dla mnie mistrzostwo-cudowny czekam na jego skończenie:)Frycusia podrap za uszkiem:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale pracy włożyłaś! za to efekt wspaniały!

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo jestem ciekawa efektu końcowego:))mizianko dla Frycka:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaach! Uwielbiam futrzaki! Przepiękny jest i będzie miał dwój obrazek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ajajaj... cudny hafcik stworzyłaś...
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Haft prima sor.Niedoścignione dla mnie umiejętności.Kocio pręgowany śliczniutki:)

    OdpowiedzUsuń