i po świętach..
Ale u mnie wciąż jeszcze świątecznie będzie:)
Na początku chcę serdecznie podziękować za wszystkie życzenia świąteczne, jakie dostałam! DZIĘKUJĘ!!!!
A teraz proszę przygotować się na baaardzo długi post. Choć i tak krótszy niż być powinien, bo trudno ubrać w słowa to wszystko co zobaczyłam i poczułam po otworzeniu wymiankowej paczki od Kini. Zdjęcia też nie oddają nawet w części wielkiej urody tego, czym obdarowała mnie Kinga. A wszystko to w ramach świątecznej wymianki, którą wymyśliłyśmy sobie rok temu, a kontynuowałyśmy i w tym roku:)
Prezentami wymieniłyśmy się przed samymi świętami, dlatego w ferworze przedświątecznych przygotowań nie zrobiłam zdjęć od razu, ale dopiero dziś. Dlatego w mojej fotograficznej dokumentacji brakuje kilku rzeczy przeznaczonych dla rodzinki, które ta zagarnęła i użytkuje. Mam nadzieję, że Kinga na blogu przedstawi więcej (i lepszych) zdjęć przygotowanego przez siebie megaprezentu.
No to teraz przygotujcie się na mocne wrażenia!
Zaczynam od rzeczy, która wprawiła mnie w osłupienie i od razy(jeszcze bez poznania zawartości) podbiła moje serce! Robótkowy kuferek na wszystko co potrzebne przy takim hobby! Z pięknym, misternym haftem na wierzchu, oczywiście w tej samej tematyce:
Po otworzeniu moim oczom ukazały się same cudeńka! Środek wyściełany piękną, robótkową oczywiście, tkaniną! Dwa pięterka, przegródki!
I kolejne prezenty! Piękny zestaw do haftu - biscornu, etui i zawieszka na nożyczki, wszystko z haftowanym motywem nożyczek, igły i naparstka! Kolczyki w kształcie maszyny do szycia! Moc różnych przydasi!
Cała rodzinka dostała prześliczne świąteczne domki zawieszki z inicjałami:
Kinia obdarowała prezentami całą moją rodzinkę, na zdjęciu tylko część tych prezentów:
Oprócz świąteczno - wymiankowych prezentów, w paczce od Kingi znalazłam jeszcze jeden niesamowity prezent. Prezent ten dostałam z innej, nieświątecznej okazji, a jego zawartość, jest po prostu realizacją moich marzeń!
Kiniu, któryś już raz dziękuję za to wszystko! Sprawiłaś mi i moim bliskim moc radości!
A oto co ja dla Kingi przygotowałam w ramach wymianki:
Świąteczny komplet - bieżnik, koszyczek na pieczywo lub np. orzechy i ubranko (ocieplacz) na imbryk lub dzbanek:
Reniferka na biegunach:
Patchworkową skarpetę dla chłopców, która zawierała słodycze:
Mąż Kini otrzymał domowej roboty nalewczki, ale tego już nie uwieczniłam na zdjęciu, wszak to blog robótkowy;)
Przy okazji chcę zaprezentować i pięknie podziękować za karteczki ze świątecznymi życzeniami. Pięknie dziękuję Moteczkowi za karteczkę z frywolitkowym wianuszkiem i frywolitkową śnieżynkę, która wisi na mojej choince, Eli za karteczkę z choinką, Smykowi za karteczkę z dzwoneczkiem, Kini za karteczkę z bombką (prezentowaną już wyżej) i Beatce za karteczkę z zimowym krajobrazem.
Ja w tym roku przygotowałam karteczki z choineczkami origami:
W ten oto sposób dobrnęłam do końca wpisu i zamknęłam temat świąteczny:)
czwartek, 29 grudnia 2011
piątek, 23 grudnia 2011
sobota, 17 grudnia 2011
Świąteczny SAL 3
Dziękuję pięknie za wszystkie dobre słowa i trzymane kciuki:) Teraz już jestem spokojna, bo obrazek skończony i dziś trafił do oprawy. Do odbioru będzie we wtorek, co się świetnie składa, bo następnego dnia przewidziana jest prezentacja gotowych prac na blogu SALowym.
Dziś prezentuję prawie skończony środek - jest już domek, fragment śniegu z francuskich supełków i rok, który sobie dodałam u dołu.
W środę zaprezentuję gotową, oprawioną już pracę. Sama jestem niezwykle ciekawa tego końcowego efektu.
Dziś prezentuję prawie skończony środek - jest już domek, fragment śniegu z francuskich supełków i rok, który sobie dodałam u dołu.
W środę zaprezentuję gotową, oprawioną już pracę. Sama jestem niezwykle ciekawa tego końcowego efektu.
czwartek, 8 grudnia 2011
Świąteczny SAL 2
piątek, 18 listopada 2011
Kołderka dla Leny
Oto druga z ostatnio uszytych kołderek. Mimo, że również dla dziewczynki, jednak zupełnie inna kolorystycznie. Inny też patchworkowy motyw - lecące gęsi (Flying geese).
Dodam jeszcze, że dziewczynka jest fanką Teletubisiów, ale to chyba widać;) Kołderkę uszyłam w ramach projektu "Za jeden uśmiech".
Dla starszego brata Leny uszyłam męską poduchę:
Kołderka i poduszki (bo były jeszcze dwie poduszki, uszyte przez inne kołderkowe ciocie dla rodzeństwa Leny) dotarły już do dzieci i bardzo się spodobały:)))
Dodam jeszcze, że dziewczynka jest fanką Teletubisiów, ale to chyba widać;) Kołderkę uszyłam w ramach projektu "Za jeden uśmiech".
Dla starszego brata Leny uszyłam męską poduchę:
Kołderka i poduszki (bo były jeszcze dwie poduszki, uszyte przez inne kołderkowe ciocie dla rodzeństwa Leny) dotarły już do dzieci i bardzo się spodobały:)))
wtorek, 15 listopada 2011
czwartek, 10 listopada 2011
Księżniczki i gwiazdki
Tak jak wspominałam w ostatnim poście trochę ostatnio szyłam - głównie dla dziewczynek:) Prezentowany dziś patchworkowy komplet jest wybitnie dziewczyński zarówno pod względem wzorów jak i kolorów:
Komplecik z księżniczkami Disney`a oraz patchworkowymi gwiazdkami powstał na zamówienie tego samego Dziadka, dla którego szyłam TEN komplet. Prezentowane księżniczki poleciały aż do Irlandii.
Komplecik z księżniczkami Disney`a oraz patchworkowymi gwiazdkami powstał na zamówienie tego samego Dziadka, dla którego szyłam TEN komplet. Prezentowane księżniczki poleciały aż do Irlandii.
środa, 9 listopada 2011
Dyniowy SAL 5
W prawdzie dzień prezentacji postępów dyniowych był wczoraj, ale pozwolę sobie na tą drobną niesubordynację i pokażę moją dyńkę dziś. Wczorajszy dzień minął mi w biegu i późnym wieczorem nie miałam już siły na robienie zdjęć i wstawianie posta, a do następnego wtorku nie chciałabym czekać, bo będzie to już prawdopodobnie ostateczna prezentacja dyni. Więc mam nadzieję, że to odstępstwo od regulaminu SALowego zostanie mi wybaczone.
Skończyłam już wszystko pomarańczowe i plączę teraz zielone pędy. Mam trochę mieszane odczucia co do tych zielonych wstawek na tle dyni, ale nie będę już nic kombinowała, dokończę tak jak jest w oryginale i może akurat efekt końcowy pozytywnie mnie zaskoczy:)
Ostatnio mało się odzywam na blogu, a jak już coś pokazuję to głównie dynię;) Ale to nie znaczy, że tak mało się u mnie dzieje pod względem robótkowym. Dużo ostatnio szyję, kilka prac mam już ukończonych, a nawet przekazanych nowym właścicielom. Postaram się jak najszybciej je tu zaprezentować.
Jedynie hafciarsko nic poza dynią się u mnie nie dzieje, ale cóż, doba ma tylko 24 godziny...
Skończyłam już wszystko pomarańczowe i plączę teraz zielone pędy. Mam trochę mieszane odczucia co do tych zielonych wstawek na tle dyni, ale nie będę już nic kombinowała, dokończę tak jak jest w oryginale i może akurat efekt końcowy pozytywnie mnie zaskoczy:)
Ostatnio mało się odzywam na blogu, a jak już coś pokazuję to głównie dynię;) Ale to nie znaczy, że tak mało się u mnie dzieje pod względem robótkowym. Dużo ostatnio szyję, kilka prac mam już ukończonych, a nawet przekazanych nowym właścicielom. Postaram się jak najszybciej je tu zaprezentować.
Jedynie hafciarsko nic poza dynią się u mnie nie dzieje, ale cóż, doba ma tylko 24 godziny...
wtorek, 25 października 2011
wtorek, 18 października 2011
Dyniowy SAL 3 i Świąteczny SAL 1
Dziś wtorek, więc pora na prezentację haftu dyniowego i tygodniowych postępów w pracy nad nim:
Zaczęłam też nowy SALowy haft (o którym wspominałam)o tematyce świątecznej. Jest to wzór Lili Soleil, który powstaje na płótnie lnianym Belfast Zweigart 32 ct. Haftuję muliną DMC BLANC (to trochę przypadkowy wybór odcienia bieli, po prostu tę mulinę miałam w domu). Mam dopiero troszeczkę, a już mi się bardzo podoba:) Długo nie mogłam się zdobyć, aby zacząć haftować na płótnie - to mój pierwszy raz. Do tej pory nie mam też wyhaftowanego żadnego obrazka o tematyce świątecznej/zimowej - ten będzie pierwszy. Będzie to więc taki szczególny dla mnie haft. Tyle mam teraz:
Zaczęłam też nowy SALowy haft (o którym wspominałam)o tematyce świątecznej. Jest to wzór Lili Soleil, który powstaje na płótnie lnianym Belfast Zweigart 32 ct. Haftuję muliną DMC BLANC (to trochę przypadkowy wybór odcienia bieli, po prostu tę mulinę miałam w domu). Mam dopiero troszeczkę, a już mi się bardzo podoba:) Długo nie mogłam się zdobyć, aby zacząć haftować na płótnie - to mój pierwszy raz. Do tej pory nie mam też wyhaftowanego żadnego obrazka o tematyce świątecznej/zimowej - ten będzie pierwszy. Będzie to więc taki szczególny dla mnie haft. Tyle mam teraz:
niedziela, 16 października 2011
Finał liścia i trochę szycia
Pierwszy SALowy hafcik ukończony! Oto mój listek w pełnej krasie:
Jeden haft skończyłam, a następny, także SALowy, zaczęłam;) Ale o tym następnym razem.
Oprócz stawiania krzyżyków, wolne chwile poświęcam także szyciu. Aktualnie szyję dwie kołderki - jedną "uśmiechową" a drugą zamówieniową. Pokażę taką małą zajawkę tej drugiej, z moim wiernym pomocnikiem w roli głównej:)))
Jeden haft skończyłam, a następny, także SALowy, zaczęłam;) Ale o tym następnym razem.
Oprócz stawiania krzyżyków, wolne chwile poświęcam także szyciu. Aktualnie szyję dwie kołderki - jedną "uśmiechową" a drugą zamówieniową. Pokażę taką małą zajawkę tej drugiej, z moim wiernym pomocnikiem w roli głównej:)))
środa, 12 października 2011
Kocia poduszka
Obiecałam dziś coś zupełnie innego niż SALowe hafty. Prezentuję więc powstałą w ostatnich dniach kocią poduszkę dla małej Zuzi. "Kocią" nazwałam ją sobie tak roboczo, bo i hafcik z kotkiem (na życzenie mamy Zuzi) i szmatek z kotkami na niej sporo.
Sam hafcik:
A tu w oprawie:
Trzej starsi bracia Zuzi mieli już osobiste poduszki, które oczywiście wyszły spod mojej igły ( poduszka Kuby, poduszki Bartka i Jasia). A teraz już i najmłodsza latorośl może tulić się do swojej podusi:)))
Sam hafcik:
A tu w oprawie:
Trzej starsi bracia Zuzi mieli już osobiste poduszki, które oczywiście wyszły spod mojej igły ( poduszka Kuby, poduszki Bartka i Jasia). A teraz już i najmłodsza latorośl może tulić się do swojej podusi:)))
wtorek, 11 października 2011
poniedziałek, 10 października 2011
SALowy liść 2
wtorek, 4 października 2011
Dyniowy SAL 1
poniedziałek, 3 października 2011
SAL START
Koniec tego roku upłynie mi hafciarsko pod znakiem wzorów SAL-owych. 1 października wystartowałam z dwoma jesiennymi wzorkami, w SAL-ach organizowanych przez Mamuśkę. Pierwszy to jesienny listek. Haftuje się go bardzo przyjemnie, wzorek nie jest bardzo duży, więc mam nadzieję, że jeszcze tej jesieni zostanie zakończony i wyląduje na kuchennej serwecie.
Wyszywam na aidzie rustico 16ct, muliną DMC 115 (czyli często spotykanym u mnie zestawem;). Oto stan na dzień wczorajszy:
A jutro pokażę postępy w drugim SAL-owym jesiennym hafcie - dyni.
Wkrótce też zacznę świąteczny, oczywiście SAL-owy hafcik (banerek w bocznej zakładce).
Wyszywam na aidzie rustico 16ct, muliną DMC 115 (czyli często spotykanym u mnie zestawem;). Oto stan na dzień wczorajszy:
A jutro pokażę postępy w drugim SAL-owym jesiennym hafcie - dyni.
Wkrótce też zacznę świąteczny, oczywiście SAL-owy hafcik (banerek w bocznej zakładce).
sobota, 24 września 2011
Na powitanie jesieni
Ten haft zaczęłam ponad 3 lata temu. Większość tego czasu przeleżał w szufladzie. W międzyczasie zobaczyłam wiele pięknych wzorów i ten już mi się tak jak na początku nie podobał. Ostatecznie stwierdziłam jednak, że szkoda poświęconego czasu i pracy i może warto ten haft dokończyć. Tym bardziej, że tematyka jesienna zawsze była mi bliska. No i haft dokończyłam.
Ostatnie wzmianki o nim zamieściłam jeszcze na starym blogu KLIK, potem postawiłam jeszcze kilka krzyżyków i haft trafił do szuflady.
Tak prezentuje się gotowy:
A tak na jesiennej poduszce:
W takiej formie nawet mi się podoba:)
Ale żeby ta poduszka nie była taka samotna, kiedyś powstanie druga o tematyce jesiennej, a znajdzie się na niej SAL-owa dynia.
Tutaj szczegóły organizowanej przez Mamuśkę zabawy.
Ostatnie wzmianki o nim zamieściłam jeszcze na starym blogu KLIK, potem postawiłam jeszcze kilka krzyżyków i haft trafił do szuflady.
Tak prezentuje się gotowy:
A tak na jesiennej poduszce:
W takiej formie nawet mi się podoba:)
Ale żeby ta poduszka nie była taka samotna, kiedyś powstanie druga o tematyce jesiennej, a znajdzie się na niej SAL-owa dynia.
Tutaj szczegóły organizowanej przez Mamuśkę zabawy.
środa, 21 września 2011
Wymianka z fantazją
O organizowanych przez Moteczka wymiankach, napisano na blogach chyba już wszystko;)
Więc ja tylko pięknie dziękuję Marysi za kolejną wspaniałą zabawę!!!!!
W wymiance z fantazją niespodziankę przygotowała dla mnie Kasia. Oto co wyczarowała ta niesamowicie zdolna Osóbka (a wszystko pod znakiem elfa):
Kasia uszyła dla mnie cudnego misiaczka - elfika, który ma tak zniewalający wyraz pysia, że chyba nikt nie mógłby mu się oprzeć i nie zakochać od pierwszego spojrzenia:))))) Do tego piękny, elegancki notesik i karteczka z własnoręcznie narysowanym przez Kasię elfikiem! Same cuda! Do tego Kasia dołączyła moc słodkości i umilaczy robótkowego czasu:) A także szmatki w kratki i przepiękną taśmę.
Kasiu, Ty już wiesz, że niespodzianka strasznie mi się podoba! Jeszcze raz serdecznie Ci za nią dziękuję!!!!! A także Kubie, który czuwał nad doborem zdrowych rzeczonych umilaczy:)))
Osóbką dla której ja przygotowywałam wymiankową niespodziankę jest Hanulek. Jako podtytuł wymianki przyjęłam sobie słowa pięknego utworu Niemena "Mimozami jesień się zaczyna...". I choć mimoz w tej mojej niespodziance nie ma, ale za to wszystko jest kwiatowo-jesienne.
Oto co dla Hani wymodziałam:
Wiem, że niespodzianka przypadła Hani do gustu, więc cieszę się bardzo:)
Więc ja tylko pięknie dziękuję Marysi za kolejną wspaniałą zabawę!!!!!
W wymiance z fantazją niespodziankę przygotowała dla mnie Kasia. Oto co wyczarowała ta niesamowicie zdolna Osóbka (a wszystko pod znakiem elfa):
Kasia uszyła dla mnie cudnego misiaczka - elfika, który ma tak zniewalający wyraz pysia, że chyba nikt nie mógłby mu się oprzeć i nie zakochać od pierwszego spojrzenia:))))) Do tego piękny, elegancki notesik i karteczka z własnoręcznie narysowanym przez Kasię elfikiem! Same cuda! Do tego Kasia dołączyła moc słodkości i umilaczy robótkowego czasu:) A także szmatki w kratki i przepiękną taśmę.
Kasiu, Ty już wiesz, że niespodzianka strasznie mi się podoba! Jeszcze raz serdecznie Ci za nią dziękuję!!!!! A także Kubie, który czuwał nad doborem zdrowych rzeczonych umilaczy:)))
Osóbką dla której ja przygotowywałam wymiankową niespodziankę jest Hanulek. Jako podtytuł wymianki przyjęłam sobie słowa pięknego utworu Niemena "Mimozami jesień się zaczyna...". I choć mimoz w tej mojej niespodziance nie ma, ale za to wszystko jest kwiatowo-jesienne.
Oto co dla Hani wymodziałam:
Wiem, że niespodzianka przypadła Hani do gustu, więc cieszę się bardzo:)
środa, 17 sierpnia 2011
Ach, ten Scooby-Doo;)
Dzięki uprzejmości Elis, która podzieliła się ze mną wzorkiem, mogłam sprawić mojemu synkowi imieninową niespodziankę w postaci zakładki z jego ulubieńcem Scooby`m!
W tym roku mój synio idzie do pierwszej klasy i w tej nowej sytuacji, Scooby-Doo nie tylko na zakładce będzie mu towarzyszył;)
W tym roku mój synio idzie do pierwszej klasy i w tej nowej sytuacji, Scooby-Doo nie tylko na zakładce będzie mu towarzyszył;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)