Hiszpania przywitała nas urokliwym miasteczkiem Tui (niestety nie znalazłam tam naparstków).
W kolejnych dniach mieliśmy okazję zwiedzić przepiękne miasteczka należące do Galicji. Były to kolejno: Redondela, leżąca nad zatoką Vigo (Atlantyk):
Naparstki z Redondeli:
kupione w tym oto sklepie;
gdzie mogliśmy podziwiać przecudnej urody Kościół Pielgrzyma, a w nim piękną figurę Matki Bożej w pielgrzymim stroju:
Udało mi się znaleźć naparstek przedstawiający tę niesamowitą figurę:I drugi z Pontevedry:
Miałam tam też okazję zażyć kąpieli w oceanie, a właściwie w estuarium:
Caldas de Reis, które urzekło nas termalnymi źródłami. To miało aż 43 stopnie C, więc można było tylko zanurzyć palec:
To zaś 38, wiec było cudnym relaksem dla strudzonych stóp (na zdjęciu nogi męża:):
oraz ogrodem botanicznym, w którym rosły m.in. takie okazy eukaliptusów:
Padron, gdzie mogliśmy delektować się miejscowym przysmakiem - papryczkami Padron.
Naparstek z Padron:
To był ostatni przystanek przed celem naszej pielgrzymki. Następnego dnia dotarliśmy do Santiago de Compostela. Równo o godz. 12, przy dźwięku dzwonów podziwialiśmy średniowieczną katedrę, która niestety jest w tym roku remontowana).
Potem odebraliśmy swoje compostelkę - świadectwa odbycia pielgrzymki i poszliśmy pokłonić się św. Jakubowi:
choć najpierw musieliśmy odstać swoje w kolejce:
a wieczorem uczestniczyliśmy we mszy św., pod koniec której mogliśmy zachwycać się botafumeiro:
Naparstki z Santiago:
z katedrą
i z symbolami pielgrzymimi: muszlą:
i strzałką, która prowadziła nas przez całe camino:
Kolejnego dnia rano opuściliśmy Galicję, krainę spichlerzy i owoców morza, tak ją zapamiętamy:
Te motywy obecne są też na galicyjskich naparstkach:
Przed nami zostało ostatnie miejsce naszej podróży - Barcelona.
Cudowna podróż i fantastyczne naparstki!
OdpowiedzUsuńSzalona ,cudowna podróż....zazdroszczę Ci bardzo takiej rewelacyjnej wyprawy :)
OdpowiedzUsuńI najważniejsze ,że wróciłaś bogatsza o całe stadko pięknych zdobyczy naparstkowych :)
Pozdrawiam
Ależ pięknie !!!!
OdpowiedzUsuńniesamowita podróż, bardzo zazdroszczę
OdpowiedzUsuńPiękne naparstki zdobyłaś!! A podróży tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńDalszy ciąg wspaniałej przygody i wspólnych przeżyć.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji naparstkowa kolekcja wzbogaciła się o cenne i interesujące eksponaty, cenne tym bardziej, gdyż sama je sobie "wychodziłaś".
Pozdrawiam serdecznie
To szczęście być w takich miejscach, jak te, o których nam tak pięknie opowiedziałaś i które bogato zilustrowałaś zdjęciami... A naparstki nigdy nie pozwolą zapomnieć o wspólnej podróży :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie! Bardzo urokliwe miejsca, a i naparstki udało się tu i ówdzie upolować ;) Dzięki za podzielenie się relacją i fotkami!
OdpowiedzUsuń