Tak jak wspominałam w notce z misiem, dla Marty i Madzi, których propozycje imion dla misia podobały nam się najbardziej przygotowałam walentynki:
dla Marty:
dla Madzi:
Ale to nie wszystkie walentynkowe upominki, jakie ostatnio wyszły spod moich rąk.
Zrobiłam takie oto karteczki:
I uszyłam serducha:
No i poleciały te moje walentynki do kilku wspaniałych osóbek, które darzę wielką sympatią, na których pomoc, radę i życzliwoć zawsze mogę liczyć. Wiem, że większosć z nich już dotarła do adresatek i wywołała umiech na Ich twarzach. Ja więc się też strasznie cieszę i chodzę z umiechem od ucha do ucha:)))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Edytko jeszcze tutaj raz Ci bardzo podziękuję :0)
OdpowiedzUsuńU mnie gdyby nie uszy to bym się śmiała dookoła głowy :0)
Ależ piękne te karteczki,a serduszka...aż od patrzenia na nie cieplutko mi się zrobiło na ...serduszku :)))
OdpowiedzUsuńJedna z karteczek jest już u mnie - dziękuję przeogromnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://anek73.blox.pl
Edytko jeszcze raz bardzo, bardzo Ci dziękuję. Walentynkowa niespodzianka sprawiła mi olbrzymią radość. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też ci bardzo dziekuję za niezwykłą niespodziankę która spowodowała troszkę zamieszania ale dobrze,że szybko mi to wyjasniłaś:-))))Dziekuję z całego serducha.Żałuję tylko ,że nie zdąże ci się zrewanzowac już do 14.lutego:-( Ale nadrobię!!
OdpowiedzUsuńRenula
Piękne Walentynki przygotowałaś:)
OdpowiedzUsuńWitaj, właśnie wróciłam z Warszawy i znalazłam paczuszkę od Ciebie! Jest cudna, cudna i jeszcze raz cudna! DZIĘKUJĘ!
OdpowiedzUsuń