Ale ta zima nie ładnie sobie ze mną poczyna! Mało tego, że chęci do robótkowania gdzieś się ulatniają w czasie tych zimowych miesięcy, to jeszcze kiedy już do mnie zawita ta zabłąkana wena i wpadnie mi do głowy kilka fajnych pomysłów, które chciałabym natychmiast zrealizować, to ona (ta zima) przygania do mnie jakieś choróbsko i wszystko bierze w łeb, a potem już tego zapały do pracy brak. W czasie ostatnich miesięcy miałam dwukrotnie anginę, a teraz zaatakował mnie dla odmiany jakiś wirus żołądkowy. A już mi tak ostatnio dobrze szło – kończyłam podjęte zobowiązania i w planach miałam nowe robótkowe projekty. Ale tym razem postanowiłam nie dać za wygraną i mimo, że siły nadwątlone, mozolę się z tym, co zaczęłam przed chorobą. I dzięki temu w moim domu pojawił się kolejny miś. Misia uszyłam korzystając z kursu opracowanego przez Monikę dla Cafeart. Specjalnie na tą okazję zakupiłam w sklepie z tanią odzieżą wełnianą spódniczkę (bardzo elegancką nawiasem mówiąc, ale nie mój rozmiar;). Tak oto prezentuje się pierwszy uszyty przez mnie miś:
Misiowi spróbuję jeszcze uszyć spodenki, choć nie wiem co mi z tego wyjdzie, bo te małe ubranka to dla mnie wielkie wyzwanie.
No i jest jeszcze pewien problem – miś nie ma imienia. Chcę się więc zwrócić do Was z prośbą o pomoc w tej kwestii – POMÓŻCIE WYBRAĆ IMIĘ DLA MISIA. Podpowiem, że jest to misio rodzaju męskiego, dodam też, że w domu ma już misiowych przyjaciół o imionach Kubuś, Fredek, Lucek, Tolek i pieska Bartka (te imiona raczej więc już odpadają). Propozycje imion proszę zostawiać pod tą notką do niedzieli (7 lutego) do godz. 20.00. W niedzielę wieczorem rodzinna komisja pod przewodnictwem mojego syna Kajetana, który od razu adoptował misia, dokona uroczystego nadania imienia. A osoba, której propozycja zwycięży dostanie ode mnie drobny upominek o charakterze walentynkowym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śliczny misio - Pepitek :)
OdpowiedzUsuńMisiu jest cudny, a ja dałabym mu na imię po prostu Filipek :) A Tobie kochana życzę dużo zdrówka.
OdpowiedzUsuńfajny misio Ci wyszedł :) a co powiesz na Czaruś?
OdpowiedzUsuńSkoro adoptował go synek Kajetan to może niech miś nazywa się Kajtek, albo skoro jest taki szary to może mieć na imię Radosnek - tak, żeby się miło kojarzyło.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Małyduszek
http://www.malyduszek.blox.pl
Dla mnie wygląda jak Pafnucy. To takie przytulne imię!
OdpowiedzUsuńJak spojżałam na misia to skojarzyłam go z gatunkiem materiału Pepitek lub Jodełek i potem czytajac komentarze czytam i Zula wpadła na ten sam pomysł.Pozdrawiam Ewa 6070
OdpowiedzUsuńEdytko jak zwykle cudo stworzyłaś.
OdpowiedzUsuńAle ktoś kto wkłada tyle serca w robione przez siebie prace, nie może stworzyć czegoś innego :)
Jak patrzyłam na tego misia to nasunęło mi się imię ...Albert.
Nie wiem czy ładne, ale takie mnie naszło :)
Kubuś,Fredek,Lucek,Tolek i niech będzie ANATOLEK:-)))))Zdrówka życze
OdpowiedzUsuńSłodziak ten Twój miś. Ja bym nazwała Go Kajtek
OdpowiedzUsuńO, a wiesz, że są imiona, które pochodzą od słowa "niedźwiedź"? Artur, Bernard, Ursus... To dorzucam Artuś i Bernaś :)
OdpowiedzUsuńEdytko zpraszam po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńI Bruno jeszcze! Jak mogłam zapomnieć! To też "niedźwiedź", a dodatku brzmi jak mruczenie.
OdpowiedzUsuńa może nazwij go Ozimek? :)
OdpowiedzUsuń[www.welniaczki.blox.pl]
Jeszcze chwila jest to ja jeszcze mam takie: Barnaba :)
OdpowiedzUsuń