Te dotyczące robótkowania i blogowania brzmią następująco:
Systematycznie prezentować swoje prace na blogu.
Przede wszystkim dokończyć, choć część zaczętych prac (niektóre czekają już wiele lat), a więc zająć się UFO-kami!
Żeby nie być gołosłowną, od razu wzięłam się za dokończenie dwóch hafcików. Pierwszy to 7 z kalendarza adwentowego:
Zostało jeszcze dużo do końca, ale może mi się uda go skończyć w tym roku:)
Drugi hafcik też długo leżał w szufladzie. Zaczęłam go ponad dwa lata temu, choć do tej pory nie pokazywałam na blogu. Od razu wyhaftowałam całkiem sporo, ale zabrakło mi kilku mulin. Hafcik trafił więc do szuflady i tam leżał do tej pory.
A haftem tym jest pierwsza z pięciu miniatur Klimta "Kochankowie".
Tak oto prezentuje się część pierwsza, jeszcze cztery przede mną:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jakże mnie przydałby się taki upór w realizacji zaległości, a póki co będę trzymała kciuki za Ciebie.
OdpowiedzUsuńSeria miniaturek Klimta zapowiada się bardzo interesująco - rozumiem, że obrazki trafią do sypialni:)) Chociaż mój gobelin "Macierzyństwo" wisi w salonie - Klimt chyba pasuje do każdego wnętrza.
Buziaczki
Trzymam kciuki za częstsze pojawianie się na blogu bo chętnie częściej Cię poczytam i pooglądam Twoje prace :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się pięknie:)
OdpowiedzUsuńI życzę realizacji wielu robótkowych projektów poza UFO-kami;)
Właśnie pomyślałam sobie, że to jest odpowiedni moment, aby zacząć kalendarz adwentowy na przyszły rok. Ja muszę zrobić dwa. Więc chyba też wskoczę w bloki, to może do przyszłych świąt zdążę, bo już od paru lat sobie obiecuję, ale zawsze za późno.
OdpowiedzUsuńTen drugi obrazek przypomina mi obrazy Muchy. Super jest.
Życzę powodzenia w wykańczaniu robótek.
OdpowiedzUsuńNiestety,mam z tym problem... wystarczy ze coś nie tak wychodzi i robota leży...
Kalendarz zapowiada się pięknie
Fajne te cyferki i szkoda je w szafie chowac ..
OdpowiedzUsuńsuper te Twoje ufoki :) czekam na ich ukończenie :)
OdpowiedzUsuńkalendarz zapowiada się fantastycznie i zdążysz na pewno z nim na nie jedne święta....a ten Klimt coś mnie korci.....ale nie... za dużo sobie już zaplanowałam na ten rok.... zresztą zobaczymy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrxede wszystkim pragnę tu napisać, że Twoje postanowienie: "
OdpowiedzUsuńSystematycznie prezentować swoje prace na blogu" jest również moim życzeniem, bo zawsze chętnie tu do Ciebie zaglądam i czekam, co takiego pokażesz :)
Trzyamm więc kciuki za wytrwałość w blogowaniu, no i za Twoje ufoki :)))
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku !! Postanowienie mam podobne,skończyć ufoki :)
OdpowiedzUsuńsliczne te hafciki .
Pracę nad Klimtem już podziwiam.
też chciałam kiedyś zrobić taki kalendarz... myślę że moje dziecko jest już odpowiednio duże, więc postaram się na tegoroczny adwent coś wyszyć... ale chyba muszę zacząć koło wakacji :)
OdpowiedzUsuńGratuluję ukończenia obrazeczków :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za wypełnienie wszystkich postanowień. Kalendarz adwentowy zapowiada się rewelacyjnie więc szkoda dalej trzymac go w szufladzie. sama chętnie wyszyłabym sobie taki. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńTen kalendarz będzie cudny, już wypatruję końca:) a tego Klimta to nie wiem kiedy śmignęłaś;)
OdpowiedzUsuń