Mój Mąż od ponad trzydziestu lat jest zafascynowany Gwiezdnymi wojnami. Zaraził tą chorobą naszego Syna (ja jestem odporna, mam przeciwciała;). Jako, że nowa część sagi weszła do kin, moi panowie, w okresie międzyświątecznym podążyli do kina, aby ją zobaczyć. Nie powaliła ich na kolana. Jeden uplasował ją na czwartym, drugi na piątym miejscu wśród wszystkich epizodów sagi. Ale zafascynowanie pozostało niezmienne.
I to nasunęło mi pomysł na prezent urodzinowy dla Męża. Oto on:
Dodatkowo zamówiłam obydwu fanom takie oto koszulki:
Bardzo się spodobały:)
Na koniec jeszcze zdjęcie nowego TUSAL-owego słoiczka:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetny pomysł, wykonanie fantastyczne podziwiam Twoją staranność. Zapewne obdarowany cieszy się niezmiernie :) Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńno no zacna poduszka!!
OdpowiedzUsuńRewelacyjny prezent! Szalenie się mnie podoba!
OdpowiedzUsuńMoi (córka i mąż)tez bez zachwytów. Ok ze względów na efekty, ale i na tych efektach wszystko się zaczyna i kończy...
pozdrawiam cieplutko
Ale i tak ta część dużo lepsza od 1-3. Świetnie wyszyłaś tego Yodę. Bardzo jestem ciekawa ubranka na słoik.:)
OdpowiedzUsuńFajny haft i poducha.
OdpowiedzUsuńHaft absolutnie utrafiony, do tego koszulki! super. I widzę, że wszystko przypadło do gustu obdarowanym.
OdpowiedzUsuńMój małżonek również jest wielkim fanem tej serii i już wszystkie moje 3 dziewczyny, nawet ta 5-letnia, połknęły bakcyla.
Nie dziwię się ze się podobał prezent, poducha wyszła rewelacyjnie i koszulki super:)
OdpowiedzUsuńMoi bracia też już odwiedzili kino też są fanami tej sagi:)
Nie dziwię się że prezent się podobał , podusia wyszła rewelacyjnie a koszulki są dla fanów bezcenne:)
OdpowiedzUsuńMoi bracia już zaliczyli kino też są fanami tej sagi:)
Super prezent moi panowie też są "gwiezdnymi wojownikami" :)
OdpowiedzUsuńCudowny prezent! Mój Marcin byłby zachwycony :)
OdpowiedzUsuńJa też mam przeciwciała ale doceniam kawał dobrej roboty! :)
OdpowiedzUsuńOh i Ah..jednoczenie:)
OdpowiedzUsuńJestem tym wirusem zarażona od wielu lat i przyznam ,że już Twemu małżonkowi szczerze zazdroszczę:)
Haft boski...ale całość w odszyciu - Cudo!
Uściski :))
Ja mam ten sam problem jak Ty obaj zafascynowani, mąż też był w kinie ja podziękowałam :) hafcik niezły razem z poduszką. A te świetne koszulki gdzie zakupiłaś??
OdpowiedzUsuń