Będzie u mnie jeszcze wielkanocnie, wszak to okres wielkanocny;) Chcę Wam pokazać inne ozdoby przygotowane na święta, żebyście nie myślały, że u mnie tylko na czerwono było;) Nie zdążyłam jednak obfocić tych wszystkich moich dzieł, poczekam na ładniejszą pogodę;) Więc lojalnie ostrzegam, do pisanek jeszcze wrócę!
Przy okazji dziękuję z całego serca za wszystkie życzenia świąteczne jakie od Was dostałam - i te na karteczkach, i w komentarzach i w e-mailach i w sms-ach:))))))
A żeby nie było znów tak długich przestojów na tym moim blogu, pokażę czym, oprócz pisanek, kartek itp, zajmowałam się przed samą Wielkanocą.
Kilka dni przed świętami zostałam poproszona o uszycie patchworkowego kompletu, który miał być prezentem od dziadka dla wnuczka z okazji chrztu. Nie było czasu na kupowanie materiałów, nawet na zastanawianie się nad patchworkowym wzorem. Szmatki dobrałam z moich zasobów, wzór szybki do uszycia i tak między lakierowaniem pisanek, zagniataniem ciasta i pieczeniem mięsiwa powstała taka oto kołderka i poduszeczka:
Kołderka spodobała się dziadkowi, ale podobno wprost zachwyciła małego Antosia, który przez długi czas, za nic nie chciał z niej zejść:)))))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
bardzo sympatyczny komplecik - mhhh taki energetyczny :)
OdpowiedzUsuńEdytko, stworzyłaś kolejne wspaniałe dzieło, oczu oderwac nie można.
OdpowiedzUsuńZwierzaki świetne :O)
prześliczny..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetna!!!! i nie ma dziwne, że Antoś nie chciał zejść:)
OdpowiedzUsuńNie dziwie sie Antosiowi:))Sliczny komplecik wyszedl:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Śliczny i bajecznie kolorowy zestaw; a tempo Twojego szycia ekspresowe; mnie to szycie pewnie zajęłoby czas co najmniej do świąt, ale tych zimowych.
OdpowiedzUsuńJa się tam Antosiowi nie dziwię bo sama chętnie przytuliłabym taką kołderkę :)
OdpowiedzUsuńJak się tu dziwić Antosiowi, skoro sama przykryłabym się taką śliczną kołderką i ani nosa spod niej nie wystawiła ;)
OdpowiedzUsuńPrzesympatyczna kołderka :)Bardzo radosna,podusia rzecz jasna też:)
OdpowiedzUsuńW głowie się nie mieści, że z kawałków materiałów mogą powstać takie cacuszka!!
OdpowiedzUsuńcudnie to wyglada
OdpowiedzUsuńRewelacja!!! Ty to potrafisz:)
OdpowiedzUsuńW ogóle nie wierzę, że coś może być szybkie do uszycia :( Ja się już poddaję z maszyną, pooglądam cuda u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJa sę wcale nie dziwię malcowi. Sama bym wskoczyła pod takie cudeńko. Na pewno brzdąc będzie miał kolorowe sny.
OdpowiedzUsuńi Antosiowi i Dziadkowi wcale się nie dziwię! Komplecik superaśny. I jaki edukacyjny! Niski pokłon Edytko!
OdpowiedzUsuńPrawdziwa wiejska zagroda , czemuś takiemu nie oprze się nikt w przedziale od 1-100 lat .
OdpowiedzUsuńBardzo , bardzo mi się podoba - pozdrawiam Yrsa
nie no..jestes niesamowita..tak po miedzy mieszaniem miesa , a malowaniem jajek....uszyłam patchwork ! Piekny..:)
OdpowiedzUsuńFajnie ,ze moja babka ci smakowała..bedą inne przepisy :) Pozdrawiam :)
Cudny komplecik, ale podziwiam Cie dodatkowo, że ot tak na szybko, między innymi przygotowaniami świątecznymi uszyłaś takie arcydzieło. ja musiałabym mieć na to co najmniej miesiąc. Jeszcze raz udowodniłaś, że jesteś niesamowicie utalentowana.
OdpowiedzUsuńJestem TU pierwszy raz i jestem zachwycona Twoimi dziełami i wszechstronnością!!
OdpowiedzUsuńCzytałam i oglądałam od góry, wszędzie mogłabym napisać, że śliczne, przepiękne.
Serdeczności Ci posyłam :*