cytrusy:
haft marcowy
haft kwietniowy
Hafciki są małe, ale dość wymagające. Szczególnie kwiat pomarańczy dał mi się we znaki. Myślałam, że pójdzie bardzo szybko, bo jeden z najmniejszych, ale ciągłe zmiany nici w niemal identycznych kolorach zajmowały dużo czasu. Najważniejsze jednak, że pomarańcza już kwitnie na mojej kanwie.
A tak prezentują się wszystkie dotychczas wyhaftowane cytrusy. widać nawet początek czerwcowego grejpfruta.
No a teraz warzywka
haft marcowo-kwietniowy
haft majowy
warzywa razem
W czerwcu do wyhaftowania jest brokuł - już się go boję, ponieważ są tam same pojedyncze krzyżyki w różnych odcieniach zieloności. Dlatego najpierw na tamborek wzięłam grejpfruta, bo jest zdecydowanie mniej wymagający.
Śliczne nadrabianie zaległości :)
OdpowiedzUsuńJakie to będzie ładne!
OdpowiedzUsuńŁadnie :)
OdpowiedzUsuńpięknie się prezentują...
OdpowiedzUsuńOwoce w sam raz na upalne dni :) Już jest wspaniale, a będzie jeszcze piękniej na kanwie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Nie leniuchowałaś - to widać. Pięknie widać :)
OdpowiedzUsuńhaft cytrynkowy cudny:)))a warzywny chyba bardzo pracochłonny:)
OdpowiedzUsuńTakie cytruski w sam raz na upalne dni :)
OdpowiedzUsuńPostęp ważna rzecz :)
niesamowite - jestem pod wrazeniem
OdpowiedzUsuńPiękne owocowo-warzywne zestawienie :)
OdpowiedzUsuńpolecam kolorowy zakreślacz przy wyszywaniu brokuła, wtedy łatwo idzie ;) U ciebie obrazki też smakowicie wyglądają :)
OdpowiedzUsuń