piątek, 20 stycznia 2017

Kalendarz naparstkowy

W związku z tym, że zaczął się nowy rok, potrzebny jest też nowy kalendarz. No chyba, że się posiada taki, który jest zawsze aktualny, np. haftowane nazwy miesięcy - w moim wafelkowym kalendarzu przybywa wciąż hafcików i mam nadzieję, że do końca tego roku nadrobię związane z nim zaległości.
Ale dziś nie o haftach chciałam, ale o naparstkach. Od dawna planuję zaprezentować na blogu moją mini naparstkową kolekcję. Tak naprawdę dopiero raczkuję w tej kwestii w porównaniu z blogowymi Koleżankami, ale bardzo te moje miniaturki lubię i chciałabym się nimi pochwalić. Niektóre były już prezentowane - głównie te przywiezione z odwiedzanych miejsc. Pozostałe postanowiłam pokazywać tematycznie (na ile to sie da;).
Dziś tematem przewodnim, jak nazwa postu wskazuje będzie kalendarz. Oto posiadane przeze mnie naparstki z nazwami miesięcy, najwięcej, bo 11 z 12 mam z takiej kwiatowej serii:
Brakuje tylko stycznia.
Moje ulubione z Thimble Collectors Club, niezmiernie podobaja mi się te sielskie scenki. Mam ich sześć: marzec, czerwiec, lipiec, sierpień, wrzesień i grudzień.
 
No i jeszcze taki jeden się zaplątał:

niedziela, 15 stycznia 2017

Wyzwanie czytelnicze 3650 stron

W tym roku postanowiłam wziąć udział w wyzwaniu czytelniczym zaproponowanym przez Anię z Kreatywnej Jacewiczówki. Chodzi o to, aby dokumentować ilość przeczytanych stron w postaci listy - ja swoją stworzę w tym poście poniżej, dodając kolejne przeczytane pozycje. Plan jest taki, aby przeczytać w ciągu całego roku 3650 stron, czyli ok. 10 stron dziennie. Myślę, że jest on dla mnie realny do zrealizowania, a może uda mi się nawet go przekroczyć. Nigdy nie mam tyle czasu na czytanie, ile bym chciała, ale zawsze kilka chwil wygospodaruję;) Sama też jestem ciekawa, ile stron uda mi się przeczytać w ciągu 2017 roku.
Lista książek (i stron) przeczytanych w 2017 roku:
1. Katarzyna Puzyńska "Łaskun" - od 469 (zaczęłam w 2016) do 830 (362 strony)
2. Elżbieta Cherezińska "Królowa" - 590 stron (952 strony)
3. Krystyna Mirek "Większy kawałek nieba" - 420 stron (1372 strony)
4. Katarzyna Puzyńska "Dom czwarty" - 574 strony (1946 stron)
5. Krystyna Mirek "Wszystkie kolory nieba"- 390 stron (2336 stron)
6. Elżbieta Cherezińska "Saga Sigrun. Północna Droga"- 398 stron (2734 strony)
7. Elżbieta Cherezińska "Ja jestem Halderd. Północna Droga" - 478 stron (3212 stron)
8. Elżbieta Cherezińska "Pasja według Einara. Północna Droga" - 387 stron (3599 stron)
9. Elżbieta Cherezińska "Trzy młode pieśni. Północna Droga" - 615 stron (4214 stron)
10. Katarzyna Puzyńska "Czarne narcyzy" - do 253 strony (4467 stron)

poniedziałek, 9 stycznia 2017

Fryderyk w bibliotece 2

Wolne chwile w okresie świątecznym oraz w czasie ostatniego weekendu poświęciłam Fryderykowi. Mimo, że samego Fryderyka jeszcze nie widać, to jestem bardzo zadowolona z efektów pracy, ponieważ już ok. 1/4 haftu za mną:)
No i jeszcze trochę lubelskiej zimy mam dla Was:)

środa, 4 stycznia 2017

Muzeum Wsi Radomskiej

Niespodziewanie i nieplanowanie w przedostatni dzień 2016 roku odwiedziłam Muzeum Wsi Radomskiej. W ostatniej chwili dowiedziałam się, że mój mąż musi pojechać tego dnia do Radomia w sprawach zawodowych. Nie zastanawiajac się długo postanowiłam pojechać z nim, aby zobaczyć tamtejszy skansen. W wycieczce towarzyszył mi syn. Byliśmy jedynymi chętnymi na zwiedzanie z przewodnikiem (w cenie biletów, o określonych godzinach) i przez dwie godziny przemiły Pan Przewodnik pokazywał nam wnętrza obiektów, opowiadał ich historię, przekazał też wiele interesujących informacji dotyczacych życia i zwyczajów ludzi zamieszkujących radomską wieś. Pierwszy raz byłam w skansenie o tej porze roku, a dodatkowo mogliśmy obejrzeć piękne świateczne ekspozycje. Był to bardzo ciekawie i miło spędzony dzień. A teraz zapraszam Was na wycieczkę po skansenie:

niedziela, 1 stycznia 2017

UFOK-owy rok z krzyżykowym szaleństwem 2

Bardzo się cieszę, że w 2017 roku Kasia zdecydowała kontynuować zeszłoroczną zabawę i dała nam możliwość wspólnego powalczenia z niedokończonymi haftami. Zaczynam więc UFOK-owy rok 2 z krzyżykowym szaleństwem:)
Pisałam już i pokazywałam efekty zeszłorocznej walki z UFOK-ami, z których jestem bardzo zadowolona. Dziś wróciłam do pierwszego - wstępnego postu z 2016 roku i okazało się, że wstepne plany miałam trochę inne i niż zaistniały efekt końcowy;) Na pierwszym miejscu znajdował się Jan Paweł II (ukończony w 2016), na następnym zaś miejscu znajdował się SAL owocowo - warzywny - tu nie przybyło nic:( To właśnie te dwa hafty będą moim numerem 1 w 2017 roku.

1. SAL owocowo - warzywny. Do wyhaftowania zostało 5 owoców i 5 warzyw. W planach mam jeden hafcik miesięcznie. A oto stan wyjściowy na ten rok:
2. Kalendarz Lizzi Kate, do wyahaftowania zostały mi cztery miesiące: lipiec, sierpień, wrzesień i grudzień oraz wykonanie wafelków z gotowych już haftów na miesiące: czerwiec, październik i listopad.
3. SAL rozetowy. Ledwie kilka krzyzyków mam tam postawionych. W pewnym momencie całkowicie straciłam do niego zapał. Ale ostatnio pomyślałam o innej gamie kolorystycznej - miało być biało na lnie, a będzie biała ramka, a rozetki w brązach. Ten pomysł tchnął we mnie nowe chęci do pracy nad tym projektem, więc może parę xxx w tym roku postawię i tu:
4. Kalendarz adwentowy. Nie wiem czy wystarczy czasu, aby go dokończyć w tym roku, ale to jeden z moich UFOK-ów, więc go tu umieszczam.
5. Miniatury Klimta. Fajnie by było mieć tę serię ukończoną:)
6. Robalki zamykają UFOK-ową listę. Są dwa, a ma być osiem.
Sama jestem ciekawa jak ten stan się zmieni w ciągu 2017 roku.

sobota, 31 grudnia 2016

Szczęśliwego Nowego Roku!

W nadchodzącym 2017 Nowym Roku życzę Wam wielu powodów do radości i dumy, płynących z Waszych robótkowych działań, wielu nowych pomysłów, kreatywnych prac i realizacji wszystkich zamierzonych celów!
Do Siego Roku!