Zaczynam kolejny rok zmagań z niedokończonymi haftami, oczywiście z
Krzyżykowym szaleństwem:)
Pracy mi nie zabraknie;) A oto z czym będę walczyła w 2018 roku:
1. Kalendarz Lizzie Kate - zostały dwa ostatnie miesiące: wrzesień i grudzień. Nie wiem, czy od nich zacznę, ponieważ są to idealne hafciki na podróż, więc może zostaną na taką okazję, a mam nadzieję, że w nowym roku będą się one trafiały:)
2. Miniatury Klimta - mam dwie z pięciu:
zdjęcie z internetu
3. Robalki - są tylko dwa, tak jak i rok temu:(
A powinny prezentować się tak:
4. Kalendarz adwentowy - całego na pewno nie skończę, ale może kilka dni przybędzie, tym bardziej, że mam na niego nowy pomysł:) A na razie, niezmiennie wygląda tak:
5. Matka Boska Fatimska - zastanawiałam się, czy ten haft zaliczyć do UFOK-ów, ponieważ rozpoczęłam go dopiero w tamtym roku. Jednak w związku z tym, że przez ostatnie miesiące nie przybył ani jeden xxx, to go tu umieszczam. Będę miała większą motywację do pracy nad nim.
Z listy UFOK-ów usunęłam Rozety, ponieważ z tego haftu zrezygnowałam.
W styczniu raczej nie przewiduję wielkich postępów w walce z UFOK-ami, ponieważ zapisałam się na trzy wymianki (szczegóły na bocznym pasku):
Praca nad wymiankowymi prezentami na pewno zajmie większą część robótkowego czasu. Dodatkowo biorę też udział w całorocznej zabawie zorganizowanej przez
Kasię:
To są w zasadzie także moje plany na 2018 rok. Może dojdą jeszcze jakieś wymianki. Może przyjdzie ochota na jakiś nowy haft:) Mam też pewne postanowienia dotyczące szycia, ale o tym następnym razem.
Na koniec podzielę się z Wami pewnym spostrzeżeniem dotyczącym prezentu jaki otrzymałam w ramach Kawowej wymianki od
Meni. Menia wykonała dla mnie śliczny obrazek, który okazała się proroczy:)
No bo haft krzyżykowy od dawna jest obecny w moim życiu, kawa jeszcze dłużej, a kota nie było:( A teraz już jest i wszystko się zgadza:)))
Widzicie więc, jaką niespodziankę mogą przynieść wymianki:) Zachęcam do udziału:)