Oto co w kwestii robótkowo-blogowej chciałabym osiągnąć w Nowym Roku:
-zamieszczać przynajmniej jeden wpis na blogu tygodniowo (w 2014 opublikowałam 24 wpisy - zaliczam to na plus, bo w 2013 było o 10 mniej),
- systematycznie publikować zdjęcia TUSALowego słoiczka (do tej pory ta sztuka mi się nie udała), właśnie powstaje hafcik na słoiczek, podobnie jak w tamtym roku z kwiatowym monogramem. Na obecna chwile wygląda tak:
- co miesiąc wykonać i pokazać hafciki w ramach Cytrusowo-Warzywnego SALu (tu mam dużą motywację, bo hafty bardzo mi się podobają i chciałabym nimi ozdobić moją odnowioną kuchnię),
- wyszywać jedną nitkę dziennie w hafcie z Janem Pawłem II i prezentować postępy raz w miesiącu (tu też zainspirowała mnie Anek73, wypróbuję ten sposób i mama nadzieję, że efekty będą zachęcające. Haft ten pojedzie ze mną także na urlop, więc bardzo chciałabym, aby pod koniec roku widać było duży postęp). Teraz haft prezentuje się tak:
- uszyć chociaż 4 hexagonowe kwiaty do "Babcinego ogródka",
- dokończyć jeden UFOk xxx i jeden szyciowy,
- wykonać (odpowiednio wcześnie) i wysłać kartki świąteczne,
I jeszcze dwa hafty, które leżą mi na sercu i chciałabym coś zrobić w związku z nimi w 2015 roku:
1. Wigilijna opowieść - chciałam go skończyć przed świętami Bożego Narodzenia 2014. Były duże szanse na zakończenie pracy do końca zeszłego już roku, ale... pomyliłam kolor muliny i mam duuużo prucia. Na razie odłożyłam haft głęboko do szuflady, ale wciąż o nim myślę.
2. SAL Rosetta - zaczęłam (choć nigdy nie pokazałam) białą muliną na naturalnym lnie - chciałam żeby rozetki wyglądały jak wydzierane przez babcię serweteczki. Ale efekt jakoś nie przypadł mi do gustu i teraz nie wiem, co zrobić. Do tamtej wersji już nie mam serca. Wzór wciąż mi się podoba, więc może zacząć od nowa, sama nie wiem.
A na koniec moja tegoroczna choinka, ozdobiona m.in. bombkami karczochami, które powstały przed świętami:
Życzę Wszystkim szczęśliwego Nowego 2015 Roku!