I znów mamy nów, wiec będzie też odsłona TUSAL-owego słoiczka:
Trochę w nim przybyło, ale głównie banderolek z mulin nawijanych na bobinki. W tym miesiącu zdecydowanie więcej szyłam niż haftowałam.
wtorek, 21 lutego 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Sporo już resztek Twój słoiczek zachomikował:)
OdpowiedzUsuńnajważniejsze, że przybywa :)
OdpowiedzUsuńOj tam, znaczy, że sporo haftowałaś skoro trzeba było tyle braków uzupełnić :O)
OdpowiedzUsuńA ja z kolei odwrotnie...szyć prawie wcale, a już mi się tęskni do maszyny...trzeba coś na kiermasz wymyślić ;O)
No....od razu widać ,że solidnie pracujesz Edytko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
K.
Nie biorę udziału w zabawie, ale też mam taki swój słoiczek i bardzo go polubiłam. Kiedy patrzę na te swoje niteczki, mam wrażenie, że jednak nie próżnuję :)
OdpowiedzUsuńSzyj, haftuj i dostarczaj nam wciąż nowych, pięknych wrażeń estetycznych :)
najwazniejsze,ze sloiczek swoje co nie co dostal...
OdpowiedzUsuń