poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Kołderka dla Adasia

W lipcu powstała moja kolejna patchworkowa kołderka w ramach projektu "Za jeden uśmiech". Oto ona.
Przód:


Tył:


I trochę szczegółów:





piątek, 12 sierpnia 2011

Jestem:)

Choć w wirtualnym świecie prawie mnie nie ma;) A to przede wszystkim dlatego, że czas spędzam głównie w kuchni zamykając w słoikach kolory, smaki i aromaty lata.
Robótkowo niewiele się teraz u mnie dzieje, ale i tak mam spore zaległości w pokazywaniu moich wytworów, nawet jeszcze sprzed urlopu.
Dzisiaj też sprawa jeszcze sprzed wyjazdu na Mazury - a mianowicie wygrane candy u Eltei:)))) Po powrocie dostałam taka oto wypasioną paczuszkę, pełną słodkości:







Elteo, jeszcze raz przepięknie dziękuję!!!!!

A na koniec - Mazury:





czwartek, 14 lipca 2011

Jeszcze jedna torba

Moje dziecię widząc moje nowe torby - tą z różanej wymianki, od April i tą ostatnio uszytą, zapragnęło także mieć jakiś nowy torbiszon na wakacje. Cóż było robić - trzeba było uszyć;) Córce bardzo podobała się wielkość i fason torby uszytej przez April, wiec odgapiłam krój. Poza tym styl marynistyczny, ale wewnątrz są żaglówki, żeby nadać mazurskiego charakteru:))) Dla ożywienia całości dodałam czerwony dość gruby sznurek (na zdjęciu zawiązany przeze mnie, a potem obdarowana zamota go sobie wedle uznania). Bo torba na razie jest tajemnicą;) Zostanie zakopana w skrzyni ze skarbami, którą moje dzieci będą musiały na podstawie różnych wskazówek odszukać;)











No i tym mazurskim akcentem żegnam się, na tydzień zaledwie, ale za to spędzony w cudnym miejscu, wśród mazurskiej przepięknej przyrody!

poniedziałek, 11 lipca 2011

Torba na lato

Wymyśliłam ją sobie już dawno temu, a kiedy dostałam od Elis piękną hortensję wyhaftowana na lnie, wiedziałam, że będzie idealnie do tej torby pasowała. I oto moje wyobrażenia zostały zmaterializowane;) Taką torbę uszyłam sobie na lato i na nadchodzący wielkimi krokami urlop na Mazurach:)







poniedziałek, 4 lipca 2011

Niebieski patchwork

TUTAJ (klik) prezentowałam narzutę dla mojego starszego dziecięcia i wspominałam, że drugą mam w planach. No i właśnie ta druga powstała. Jak zapowiadałam, jest cała w niebieskościach. Ostrzegam, że zdjęcia kiepściutkie mi wyszły, ale cóż, pogoda jaka jest, każdy widzi:(











Po raz pierwszy cały patchwork przepikowałam "lotem trzmiela". Ten mój trzmiel latał trochę bez ładu i składu, ale swoje wylatał:) Efekt najlepiej widać od spodu:



Inspiracją do uszycia tej narzuty była makatka z książki "Patchwork dla ambitnych":



Jeszcze dodam, że jest to patchwork wybitnie recyklingowy. Wszystkie użyte materiały pochodzą z SH, są to zasłonki, poszewki i koszule. Bawełniane koszule w kratkę w ogóle maniacznie zbieram na kolejne moje patchworkowe projekty;)

piątek, 1 lipca 2011

Proszę Państwa oto KURA!

Kura w pełnej krasie:)))







Wyszyta na aidzie rustico 16 ct, dwiema niteczkami muliny DMC.
Będzie oprawiona i zawiśnie w mojej kuchni nad półeczką z porcelaną (to chyba ostatnie miejsce w kuchni, w którym mogę coś powiesić;) Ale to po urlopie:))))

wtorek, 28 czerwca 2011

Historia trzech serduszek

Od razu na początku zaznaczę, że w prezentowanym dzisiaj dziele mojej pracy niewiele. Głównie to zasługa talentu i zdolnych paluszków Moteczka:) Jakiś czas temu w prezencie urodzinowym dostałam od Marysi cudnej urody serduszko ozdobione przepiękną frywolitkową koronką oraz ślicznym kwiatuszkiem, a okolone szydełkową falbanką. Istne cudo! Marysia wykonała go w moich ulubionych "kuchennych" kolorach, aby po uprzątnięciu ozdób wielkanocnych nie było mi w moim kuchennym królestwie smutno i pusto:)



Cały prezent był gustownie opakowany, a związany rafią przy której dyndał słodki frywolitkowy kwiatuszek:) Od razu wiedziałam, że muszę go jakoś odpowiednio wykorzystać i tak powstało drugie serduszko, które ozdobiłam dookoła czerwonymi koralikami:



A na trzecie serduszko naszyłam, wykonane oczywiście przez Moteczka, serduszko szydełkowe:) Mam go już kilka lat, służyło jako zawieszka, ozdoba choinkowa, a teraz zdobi takie oto serduszko:



Trzy przedstawione serduszka połączyłam w zawieszkę, która zawisła oczywiście w mojej kuchni, na nowo nabytym sprzęcie, o którym TUTAJ. Tak teraz prezentuje się mój kuchenny kącik: