W sobotę zas odbyło się lubelskie spotkanie kołderkowe. Było jak zawsze fantastycznie - kochane, wspaniałe Cioteczki, niesamowita (tym razem wyjatkowo wesoła;)atmosfera, piękne rzeczy wykonane dla chorych dzieci, no i pyszne jedzonko;)
Ja zrealizowałam swój zamierzony plan pracy w 100%, tzn. uszyłam wierzch kołderki i zrobiłam kanapkę:
