Ja mam tych obowiązków trochę więcej niż co roku, bo sama przygotowuję wigilię i święta. Dodatkowo miałam dwa weekendy w grudniu zajęte na zajęcia na studiach podyplomowych. I jeszcze jakieś choróbsko sie przyplątało.
Ale próbuję uchwycić jak najwięcej tych niepowtarzalnych, wyjatkowych chwil adwentowego czasu.
Dziś dekorowałam z mężem pierniczki, upieczone kilka dni wcześniej:
Te największe śnieżynki zapakowałam wg pomysłu Ani, z zeszłego roku. Będą prezentami dla najbliższych.
A do tego "rolkowe" stroiki i kartki z życzeniami, które powstały dzięki zabawom organizowanym przez Anię i Danusię.
Zdjęcia kiepskie, bo robione po zmroku, ale za to jeszcze "gorące", bo z ostatniej chwili.
A na koniec mój syn w roli pasterza, na wczorajszych Jasełkach:
Życzę wszystkim owocnych przygotowań do świąt:)