Na początku chcę Wam serdecznie podziękować za tyle miłych słów, które zostawiłyście pod ostatnim postem. To szczęście mieć takie miejsce, gdzie spotyka się tyle sympatii, ciepła i które stanowi odskocznię od wszystkich codziennych spraw.
D Z I Ę K U J Ę ! ! !
Dziś będzie wpis o charakterze kronikarskim, tzn. pokażę to, co powstało w czasie mojej blogowej nieobecności. Nie będzie tego dużo - tak naprawdę to tylko dwie większe rzeczy i parę drobiazgów, których zdjęć nie mam.
Jeszcze wiosną uszyłam "uśmiechową" kołderkę. Powiem nieskromnie, że jestem z niej zadowolona, tak jak i nowa właścicielka:
Na urodę kołderki w dużej mierze wpłynęły piękne hafty, z których powstała. Aż trzy z nich - mapy Niemiec, Francji, Włoch i Wielkiej Brytanii wykonała Violka z bloga Robótkuję i bloguję.
Druga praca jest xxx - Matka Boska Częstochowska. Długo się nad tym haftem zastanawiałam, ponieważ nie podobały mi się kolory twarzy. Ale wprowadziłam swoje zmiany - zlikwidowałam najjaśniejszy odcień, który moim zdaniem był stanowczo za jasny, zastosowałam tylko jedną nitkę tego jasnego, drugą o ton ciemniejszą i ogólny efekt dużo bardziej mi się podoba.
A oto on, już w oprawie:
A żegnam się z Wami jesiennym drzewkiem, też moim dziełem hii, hii:)
niedziela, 6 października 2013
niedziela, 29 września 2013
Wracać albo nie wracać - oto jest pytanie.
Drogie Koleżanki
Nie wiem czy jeszcze ktoś tu zajrzy po tak długiej przerwie... Ale po ostatnim komentarzu Alinki, który bardzo mnie wzruszył i zrobiło mi się po jego przeczytaniu strasznie miło, stwierdziłam, że muszę się odezwać. Do tej pory nie myślałam o powrocie, bo tek naprawdę bardzo niewiele dzieje się u mnie pod względem robótkowym i nie mam czego pokazywać. Poza tym sama już się przekonałam na swoim i innych przykładzie, że takie powroty rzadko się udają. Ale nie ukrywam, że brakuje mi atmosfery tego twórczego, blogowego świata, dlatego systematycznie zaglądam na Wasze blogi, choć się nie odzywam.
Ostatnie miesiące całkowicie byłam pochłonięta sprawami związanymi z pracą. Wrzesień był szczególnie trudny, ponieważ zaczął się nowy rok szkolny, w przedszkolu pojawiły się nowe dzieci, a mnie przypadła szczególnie wymagająca grupka 2,5 - latków. Okres adaptacyjny mamy już za sobą, więc teraz będzie już tylko lepiej. Może więc i na robótki znajdzie się czas i ochota. Z tą nadzieją zapisałam się na świąteczny Sal w Art Diana.
Cóż więcej mogę rzec. Chyba tylko to, że jeśli ktoś jeszcze będzie miał ochotę mnie tu odwiedzić, to zapraszam serdecznie - postaram się choć w weekend napisać parę słów i pokazać, co przez tydzień zrobiłam, choć pewnie, w porównaniu z Waszymi będą to niewielkie dokonania.
POZDRAWIAM WSZYSTKICH BARDZO SERDECZNIE I ŻYCZĘ UDANEGO TYGODNIA.
Nie wiem czy jeszcze ktoś tu zajrzy po tak długiej przerwie... Ale po ostatnim komentarzu Alinki, który bardzo mnie wzruszył i zrobiło mi się po jego przeczytaniu strasznie miło, stwierdziłam, że muszę się odezwać. Do tej pory nie myślałam o powrocie, bo tek naprawdę bardzo niewiele dzieje się u mnie pod względem robótkowym i nie mam czego pokazywać. Poza tym sama już się przekonałam na swoim i innych przykładzie, że takie powroty rzadko się udają. Ale nie ukrywam, że brakuje mi atmosfery tego twórczego, blogowego świata, dlatego systematycznie zaglądam na Wasze blogi, choć się nie odzywam.
Ostatnie miesiące całkowicie byłam pochłonięta sprawami związanymi z pracą. Wrzesień był szczególnie trudny, ponieważ zaczął się nowy rok szkolny, w przedszkolu pojawiły się nowe dzieci, a mnie przypadła szczególnie wymagająca grupka 2,5 - latków. Okres adaptacyjny mamy już za sobą, więc teraz będzie już tylko lepiej. Może więc i na robótki znajdzie się czas i ochota. Z tą nadzieją zapisałam się na świąteczny Sal w Art Diana.
Cóż więcej mogę rzec. Chyba tylko to, że jeśli ktoś jeszcze będzie miał ochotę mnie tu odwiedzić, to zapraszam serdecznie - postaram się choć w weekend napisać parę słów i pokazać, co przez tydzień zrobiłam, choć pewnie, w porównaniu z Waszymi będą to niewielkie dokonania.
POZDRAWIAM WSZYSTKICH BARDZO SERDECZNIE I ŻYCZĘ UDANEGO TYGODNIA.
sobota, 6 kwietnia 2013
piątek, 5 kwietnia 2013
SAL Lizzie Kate - kwiecień
Rzutem na taśmę - zdążyłam! Przed chwila postawiłam ostatni x i kwietniowy hafcik tak oto się prezentuję:
Jak zrobię z niego "wafelek" to dodam zdjęcie.
Dobrej nocy życzę:)
Jak zrobię z niego "wafelek" to dodam zdjęcie.
Dobrej nocy życzę:)
piątek, 29 marca 2013
Kartki świąteczne
W tym roku zrobiłam kartki quillingowe, którą to techniką zaraziła mnie kilka miesięcy temu Ela.
Nie mam wszystkich zdjęć kartek, ale większą część uwieczniłam na fotkach. Część z tych karteczek robiłam do pracy, były przeznaczone dla przyjaciół przedszkola, w którym pracuję.
Nie mam wszystkich zdjęć kartek, ale większą część uwieczniłam na fotkach. Część z tych karteczek robiłam do pracy, były przeznaczone dla przyjaciół przedszkola, w którym pracuję.
niedziela, 24 marca 2013
Falbaniaste candy u Moteczka
Niewiele się odzywam, niewiele robótkuję, ale mam bardzo ważny powód do napisania tego posta:) Wygrałam przecudnej urody, falbaniasty szaliczek w candy u Moteczka! Same zobaczcie, jak piękny prezent dostałam:
Marysiu, jeszcze raz dziękuję najpiękniej jak potrafię!!! Strasznie się cieszę!!!
Marysiu, jeszcze raz dziękuję najpiękniej jak potrafię!!! Strasznie się cieszę!!!
poniedziałek, 4 marca 2013
SAL Lizzie Kate - marzec
U mnie też już wiosennie zaczyna się robić:
Ale mam w domu takiego jednego, któremu zima nie przeszkadza:)
Ale mam w domu takiego jednego, któremu zima nie przeszkadza:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)