Na kilku blogach, m.in. u Koroneczki i u Beaty, pojawiły się pewne kociska, które są efektem spisku, jaki został zawiązany przez kołderkowe ciocie. Ja w owym spisku też brałam udział:) A to mój koci wkład:
Więcej informacji o spisku można znaleźć tu i zobaczyć także jego efekt końcowy - tutuj.
piątek, 26 lutego 2010
czwartek, 25 lutego 2010
Dla mnie:)
Mam sporo szycia, bardziej lub mniej pilnego, ale nie mogłam się oprzeć nadaniu odpowiedniej oprawy matrioszkom. Ten hafcik xxx z myslą o uszyciu z nim prywatnej poduchy (już nie pamiętam kiedy uszyłam cos wyłącznie dla siebie!). No i wczoraj wieczorem powstała moja matrioszkowa podusia. Uszyłam ją z cudnych szmatek, które wygrałam w candy w Szmatce-Łatce. Nieskromnie powiem, że bardzo mi sie podoba:) Jest niesamowicie energetyczna! A taka pozytywna energia bardzo wskazana jest, szczególnie teraz, gdy dookoła szaro-buro.
wtorek, 23 lutego 2010
Hafciki
Ostatnio u mnie głównie tematy szyciowe, więc dzis, dla odmiany troszkę haftu xxx. Skończyłam dwa nieduże hafciki - pierwszy, to pokazywany już wzór Tralala "Poupées Russes", a drugi to piesek z imieniem dla pewnego małego dżentelmena:)
Jeden i drugi hafcik trafi wkrótce na poduszkę:)
Jeden i drugi hafcik trafi wkrótce na poduszkę:)
sobota, 20 lutego 2010
Wymiana z okazji Dnia Kobiet
Dostałam kolejny cudny wymiankowy prezent! Przygotowała go dla mnie Ewetka, w ramach wymianki zorganizowanej przez Ewę i Joasię.
Ewetko sprawiłas mi moc radosci! Kwiatowe pudełeczko i broszka są przecudne, wykonane perfekcyjnie, zastanawiam się co będę przechowywać w tak pięknej szkatułce:) Dziękuję Ci pięknie za te prezenty i oczywicie za karteczkę ze slicznym wierszem i listem - czytając go czułam się jakbysmy się znały od dawna, a przecież Twój blog poznałam dopiero teraz, dzięki wymiance:) No i jeszcze czekoladka (na którą od razu nabrała ochoty moja rodzinka:) i kawka:) Jeszcze raz bardzo Ci, Ewetko dziękuję!
Dziękuję też Ewie i Joasi za zorganizowanie wymianki:)
A teraz prezentuję mój piękny prezent:)))
Ewetko sprawiłas mi moc radosci! Kwiatowe pudełeczko i broszka są przecudne, wykonane perfekcyjnie, zastanawiam się co będę przechowywać w tak pięknej szkatułce:) Dziękuję Ci pięknie za te prezenty i oczywicie za karteczkę ze slicznym wierszem i listem - czytając go czułam się jakbysmy się znały od dawna, a przecież Twój blog poznałam dopiero teraz, dzięki wymiance:) No i jeszcze czekoladka (na którą od razu nabrała ochoty moja rodzinka:) i kawka:) Jeszcze raz bardzo Ci, Ewetko dziękuję!
Dziękuję też Ewie i Joasi za zorganizowanie wymianki:)
A teraz prezentuję mój piękny prezent:)))
piątek, 19 lutego 2010
Uśmiechowa kołderka dla Natalki cz.2
Zszyłam wszystkie szmatki i powstał taki wierzch kołderki. Ładna będzie?
Kołderka została już "skanapkowana" i częsciowo przepikowana. Taki jest jej obecny stan:
Mam nadzieję, że do końca tygodnia będzie gotowa:)
Zgłosiłam się na kolejną wymiankę ATC organizowana przez Anek:)
A jutro pokażę przepiękny prezent jaki dostałam w ramach wymianki z okazji Dnia Kobiet, tylko muszę zrobić ładne fotki:)
Kołderka została już "skanapkowana" i częsciowo przepikowana. Taki jest jej obecny stan:
Mam nadzieję, że do końca tygodnia będzie gotowa:)
Zgłosiłam się na kolejną wymiankę ATC organizowana przez Anek:)
A jutro pokażę przepiękny prezent jaki dostałam w ramach wymianki z okazji Dnia Kobiet, tylko muszę zrobić ładne fotki:)
poniedziałek, 15 lutego 2010
Uśmiechowa kołderka dla Natalki cz.1
To będzię kolejna kołderka uszyta dla projektu "Za jeden usmiech" - tym razem dla 7-letniej Natalki:)
Kwadraty z haftami już przycięte do jednego wymiaru. Paski na ramki wycięte i wszyte ramiona gwiazdek (ta kołderka też będzie "gwieździsta"). Srodki gwiazdek/kamyki przygotowane - znajdują się tam zwierzątka, najwięcej piesków i koników, bo to ulubione zwierzątka Natalki.
A tak prezentują się haftowane kwadraty:
Są one dziełem:
Danuty ze Sremu - dalmatyńczyk,
anonimowy - kotek z pieskiem,
Magdy z Warszawy - głowa konia,
Ani J. z Gdańska - konik z motylkiem,
Grazi z Zabrza - imię z pieskiem,
M. z Lublina - pies husky,
Uli - wiewióreczka,
Miki z Puław - piesek,
Natalii z Olsztyna - kangurki,
Jadzi z Głogowa - słoń,
KG z Leszna - sarenka z ptaszkiem
Bogusi z Gniewkowa - myszka
No to teraz lecę wszystko to zszywać do kupy:)
Kwadraty z haftami już przycięte do jednego wymiaru. Paski na ramki wycięte i wszyte ramiona gwiazdek (ta kołderka też będzie "gwieździsta"). Srodki gwiazdek/kamyki przygotowane - znajdują się tam zwierzątka, najwięcej piesków i koników, bo to ulubione zwierzątka Natalki.
A tak prezentują się haftowane kwadraty:
Są one dziełem:
Danuty ze Sremu - dalmatyńczyk,
anonimowy - kotek z pieskiem,
Magdy z Warszawy - głowa konia,
Ani J. z Gdańska - konik z motylkiem,
Grazi z Zabrza - imię z pieskiem,
M. z Lublina - pies husky,
Uli - wiewióreczka,
Miki z Puław - piesek,
Natalii z Olsztyna - kangurki,
Jadzi z Głogowa - słoń,
KG z Leszna - sarenka z ptaszkiem
Bogusi z Gniewkowa - myszka
No to teraz lecę wszystko to zszywać do kupy:)
sobota, 13 lutego 2010
Walentynkowe inspiracje ... sukieneczką
Kilka dni temu, w wiadomym sklepie, wpadła mi w oko sukieneczka. A to dlatego, że była uszyta ze slicznej bawełenki w literki, bardzo podobnej do tej, z której własnie zaczynam szyć umiechową kołderkę (stwierdziłam więc, że będzie stanowiła fajne uzupełnienie tkaniny, którą już posiadam). Sukieneczka do karczuszka miała doszytą szeroką, suto marszczoną spódniczkę, dzięki czemu po jej odpruciu uzyskałam całkiem spory kawałek materiału.
Okazało się też, że sukieneczka jest dwustronna. Po odwróceniu na drugą stronę ukazał mi się sliczny, delikatny różowy sztruksik (początkowo mylałam, że to tylko takie wykończenie). Od razu nasunęła mi się mysl, że pasowałby idealnie na dziewczyńskie poduszeczki z okazji walentynek. Szmatki zostały zdekatyzowane i uprane. Literki na razie czekają na swoją kolej, zas sztruksik trafił na trzy podusie (a zostało mi jeszcze sporo recztek na jakies aplikacje):
To tyle w temacie tegorocznych walentynek:)
Zapisałam się na candy u Maknety:)
A także na Urodzinowe Podaj Dalej u Mamuski:) Bardzo spodobała mi się Jej propozycja:)
Okazało się też, że sukieneczka jest dwustronna. Po odwróceniu na drugą stronę ukazał mi się sliczny, delikatny różowy sztruksik (początkowo mylałam, że to tylko takie wykończenie). Od razu nasunęła mi się mysl, że pasowałby idealnie na dziewczyńskie poduszeczki z okazji walentynek. Szmatki zostały zdekatyzowane i uprane. Literki na razie czekają na swoją kolej, zas sztruksik trafił na trzy podusie (a zostało mi jeszcze sporo recztek na jakies aplikacje):
To tyle w temacie tegorocznych walentynek:)
Zapisałam się na candy u Maknety:)
A także na Urodzinowe Podaj Dalej u Mamuski:) Bardzo spodobała mi się Jej propozycja:)
czwartek, 11 lutego 2010
Walentynki
Tak jak wspominałam w notce z misiem, dla Marty i Madzi, których propozycje imion dla misia podobały nam się najbardziej przygotowałam walentynki:
dla Marty:
dla Madzi:
Ale to nie wszystkie walentynkowe upominki, jakie ostatnio wyszły spod moich rąk.
Zrobiłam takie oto karteczki:
I uszyłam serducha:
No i poleciały te moje walentynki do kilku wspaniałych osóbek, które darzę wielką sympatią, na których pomoc, radę i życzliwoć zawsze mogę liczyć. Wiem, że większosć z nich już dotarła do adresatek i wywołała umiech na Ich twarzach. Ja więc się też strasznie cieszę i chodzę z umiechem od ucha do ucha:)))
dla Marty:
dla Madzi:
Ale to nie wszystkie walentynkowe upominki, jakie ostatnio wyszły spod moich rąk.
Zrobiłam takie oto karteczki:
I uszyłam serducha:
No i poleciały te moje walentynki do kilku wspaniałych osóbek, które darzę wielką sympatią, na których pomoc, radę i życzliwoć zawsze mogę liczyć. Wiem, że większosć z nich już dotarła do adresatek i wywołała umiech na Ich twarzach. Ja więc się też strasznie cieszę i chodzę z umiechem od ucha do ucha:)))
środa, 10 lutego 2010
ATC z wymiany u Anek
Wczoraj dostałam przepiękne karteczki z wyminaki ATC zorganizowanej przez Anię:) Już się nimi troszkę nacieszyłam, więc teraz mogę je Wam pokazać;) Tematy były dwa, do wyboru - Walentynki i Swiatowy Dzień Kota. Autorkami karteczek, które Ania dla mnie wylosowała są: Tukara, Safrin, Annar, Aneta, Anek73. A oto te ATC i kot kreskowy od Ani:
Pokażę też jakie ATC-tki ja przygotowałam na tą wymiankę. Wybrałam koci temat, choć walentynkowy akcencik też przemyciłam:) Wymyliłam sobie, żeby te moje karteczki były takie trochę w stylu country, dlatego zrobiłam kotki w formie aplikacji z kraciastego materiału.
Dziękuję dziewczynom, których przesliczne karteczki są już moje:) I dziękuję Ani za trud zorganizowania kolejnej już wymianki ATC. No i czekam na następną, którą Ania już zapowiedziała:))))
Pokażę też jakie ATC-tki ja przygotowałam na tą wymiankę. Wybrałam koci temat, choć walentynkowy akcencik też przemyciłam:) Wymyliłam sobie, żeby te moje karteczki były takie trochę w stylu country, dlatego zrobiłam kotki w formie aplikacji z kraciastego materiału.
Dziękuję dziewczynom, których przesliczne karteczki są już moje:) I dziękuję Ani za trud zorganizowania kolejnej już wymianki ATC. No i czekam na następną, którą Ania już zapowiedziała:))))
wtorek, 9 lutego 2010
Walentynkowa wymina
Tutaj pokazywałam jaki piękny prezencik otrzymałam od Sabinki w ramach Walentynkowej wymiany zorganizowanej przez Ulę. A dzis mogę już pokazać co ja przygotowałam na tą wymiankę. Prezent robiłam dla samej organizatorki wymiany - Uli:) Wiem, że już dotarł i sprawił Uleńce radosć, więc mogę go tu zaprezentować:
poniedziałek, 8 lutego 2010
Lawendowo i szafirowo mi:)
Lawendowo, bo zrobiłam sobie w sobotę lawendowe mydełka:) Na wielu blogach już widziałam takowe, więc i ja zapragnęłam zafundować sobie tę odrobinę luksusu:)
Mydło Biały wielbłąd starłam na tartce jarzynówce do rondelka, dodałam odrobinę wrzątku. Rondelek włożyłam do garnka z gotującącą się wodą i dosć często mydełko mieszałam. Kiedy się już rozpusciło dodałam kilka kropli olejku zapachowego (niestety nie miałam wielkiego wyboru, więc zdecydowałam się na szałwię) sporo kwiatu lawendy i troszkę płatków owsianych. Wymieszałam, przełożyłam masę do foremek i wyniosłam na balkon, żeby zastygło.
Szafirowo z powodu niespodzianki jaką sprawiła mi Aneladgam:)
Zdziwiłam się dzis bardzo widząc w drzwiach listonosza z przesyłką, ponieważ żadnej się nie spodziewałam. A to Madzia zrobiła mi "parapetówkowy" prezent z okazji nowego miejsca blogowania:) Dostałam slicznego xxx szafirka umieszczonego w podkładce pod kubek i niesamowicie wzruszający, osobisty list. Madziu sprawiłas mi niesamowitą radosć i cudowną niespodziankę! Dziękuję Ci pięknie! Codziennie rano, pijąc kawę będę sobie przypominała tą przemiłą chwilę:)
I jeszcze wiadomoć z ostatniej chwili!
Zapisałam się na staniczkowy RR u Ewy. Już się cieszę, bo od dawna miałam na tą zabawę ochotę! Jakby ktos jeszcze był chętny, to chyba jeszcze wolne miejsce zostało:)
Mydło Biały wielbłąd starłam na tartce jarzynówce do rondelka, dodałam odrobinę wrzątku. Rondelek włożyłam do garnka z gotującącą się wodą i dosć często mydełko mieszałam. Kiedy się już rozpusciło dodałam kilka kropli olejku zapachowego (niestety nie miałam wielkiego wyboru, więc zdecydowałam się na szałwię) sporo kwiatu lawendy i troszkę płatków owsianych. Wymieszałam, przełożyłam masę do foremek i wyniosłam na balkon, żeby zastygło.
Szafirowo z powodu niespodzianki jaką sprawiła mi Aneladgam:)
Zdziwiłam się dzis bardzo widząc w drzwiach listonosza z przesyłką, ponieważ żadnej się nie spodziewałam. A to Madzia zrobiła mi "parapetówkowy" prezent z okazji nowego miejsca blogowania:) Dostałam slicznego xxx szafirka umieszczonego w podkładce pod kubek i niesamowicie wzruszający, osobisty list. Madziu sprawiłas mi niesamowitą radosć i cudowną niespodziankę! Dziękuję Ci pięknie! Codziennie rano, pijąc kawę będę sobie przypominała tą przemiłą chwilę:)
I jeszcze wiadomoć z ostatniej chwili!
Zapisałam się na staniczkowy RR u Ewy. Już się cieszę, bo od dawna miałam na tą zabawę ochotę! Jakby ktos jeszcze był chętny, to chyba jeszcze wolne miejsce zostało:)
niedziela, 7 lutego 2010
Miś ma imię!
Na początku chcę Wam serdecznie podziękować za pomoc – dzięki Wam miś nie jest już bezimienny:)
Tak jak wspominałam w poprzednim wpisie, decyzję dotyczącą wyboru imienia dla misia pozostawiłam mojemu synkowi. Jemu najbardziej spodobało się imię Radosnek. I tak też został miś nazwany, a zdrobnienia wymyśliliśmy Radoś lub Radek:) Imię to zaproponowała Marta z blogu Robótki Małego Duszka i to właśnie Ona otrzyma ode mnie walentynkę:)
Jednakże cała nasza rodzinka pilnie śledziła pisane przez Was komentarze. Muszę przyznać, że mi i mojej córce bardzo spodobały się propozycje Aneladgam, szczególnie imię Bernaś:) Następny miś , jaki pojawi się w naszym domu na pewno będzie nosił to imię:) W związku z tym druga walentyna poleci do Madzi:)
A Bruna to my już mamy, choć to nie miś:)
Marto proszę Cię o przysłanie mi swojego adresu na: eda-1@o2.pl
Madzi adres posiadam:)
Chyba nie będę zdradzała co przygotowałam na te walentynki, żeby była niespodzianka;)
Tak jak wspominałam w poprzednim wpisie, decyzję dotyczącą wyboru imienia dla misia pozostawiłam mojemu synkowi. Jemu najbardziej spodobało się imię Radosnek. I tak też został miś nazwany, a zdrobnienia wymyśliliśmy Radoś lub Radek:) Imię to zaproponowała Marta z blogu Robótki Małego Duszka i to właśnie Ona otrzyma ode mnie walentynkę:)
Jednakże cała nasza rodzinka pilnie śledziła pisane przez Was komentarze. Muszę przyznać, że mi i mojej córce bardzo spodobały się propozycje Aneladgam, szczególnie imię Bernaś:) Następny miś , jaki pojawi się w naszym domu na pewno będzie nosił to imię:) W związku z tym druga walentyna poleci do Madzi:)
A Bruna to my już mamy, choć to nie miś:)
Marto proszę Cię o przysłanie mi swojego adresu na: eda-1@o2.pl
Madzi adres posiadam:)
Chyba nie będę zdradzała co przygotowałam na te walentynki, żeby była niespodzianka;)
środa, 3 lutego 2010
Jeszcze jeden miś
Ale ta zima nie ładnie sobie ze mną poczyna! Mało tego, że chęci do robótkowania gdzieś się ulatniają w czasie tych zimowych miesięcy, to jeszcze kiedy już do mnie zawita ta zabłąkana wena i wpadnie mi do głowy kilka fajnych pomysłów, które chciałabym natychmiast zrealizować, to ona (ta zima) przygania do mnie jakieś choróbsko i wszystko bierze w łeb, a potem już tego zapały do pracy brak. W czasie ostatnich miesięcy miałam dwukrotnie anginę, a teraz zaatakował mnie dla odmiany jakiś wirus żołądkowy. A już mi tak ostatnio dobrze szło – kończyłam podjęte zobowiązania i w planach miałam nowe robótkowe projekty. Ale tym razem postanowiłam nie dać za wygraną i mimo, że siły nadwątlone, mozolę się z tym, co zaczęłam przed chorobą. I dzięki temu w moim domu pojawił się kolejny miś. Misia uszyłam korzystając z kursu opracowanego przez Monikę dla Cafeart. Specjalnie na tą okazję zakupiłam w sklepie z tanią odzieżą wełnianą spódniczkę (bardzo elegancką nawiasem mówiąc, ale nie mój rozmiar;). Tak oto prezentuje się pierwszy uszyty przez mnie miś:
Misiowi spróbuję jeszcze uszyć spodenki, choć nie wiem co mi z tego wyjdzie, bo te małe ubranka to dla mnie wielkie wyzwanie.
No i jest jeszcze pewien problem – miś nie ma imienia. Chcę się więc zwrócić do Was z prośbą o pomoc w tej kwestii – POMÓŻCIE WYBRAĆ IMIĘ DLA MISIA. Podpowiem, że jest to misio rodzaju męskiego, dodam też, że w domu ma już misiowych przyjaciół o imionach Kubuś, Fredek, Lucek, Tolek i pieska Bartka (te imiona raczej więc już odpadają). Propozycje imion proszę zostawiać pod tą notką do niedzieli (7 lutego) do godz. 20.00. W niedzielę wieczorem rodzinna komisja pod przewodnictwem mojego syna Kajetana, który od razu adoptował misia, dokona uroczystego nadania imienia. A osoba, której propozycja zwycięży dostanie ode mnie drobny upominek o charakterze walentynkowym.
Misiowi spróbuję jeszcze uszyć spodenki, choć nie wiem co mi z tego wyjdzie, bo te małe ubranka to dla mnie wielkie wyzwanie.
No i jest jeszcze pewien problem – miś nie ma imienia. Chcę się więc zwrócić do Was z prośbą o pomoc w tej kwestii – POMÓŻCIE WYBRAĆ IMIĘ DLA MISIA. Podpowiem, że jest to misio rodzaju męskiego, dodam też, że w domu ma już misiowych przyjaciół o imionach Kubuś, Fredek, Lucek, Tolek i pieska Bartka (te imiona raczej więc już odpadają). Propozycje imion proszę zostawiać pod tą notką do niedzieli (7 lutego) do godz. 20.00. W niedzielę wieczorem rodzinna komisja pod przewodnictwem mojego syna Kajetana, który od razu adoptował misia, dokona uroczystego nadania imienia. A osoba, której propozycja zwycięży dostanie ode mnie drobny upominek o charakterze walentynkowym.