W związku z tym, że na Kujawach byliśmy po raz pierwszy, wiele miejsc mieliśmy ochotę odwiedzić. Pogoda dopisała, więc na przyszły rok zostały dalsze miejsca, a my skupiliśmy się na tych najbliżej naszego zakwaterowania. Synio jest fanem wszystkiego co z rycerzami związane, dlatego to zamki, baszty i inne takie leżały szczególnie w zakresie naszych zainteresowań.
Na pierwszy rzut poszedł zamek krzyżacki w Golubiu - Dobrzyniu.
Te wszystkie działa brały udział w ekranizacji Potopu.
Jest i to najważniejsze - kolumbryna wysadzona przez Kmicica.
Na drugi rzut poszedł Radzyń Chełmiński. Tam udaliśmy się do ruin ogromnego, pięknego zamku, w którym wciąż trwają prace zabezbieczające i rekonstruujące. I choć do dawnej świetności zamek nie wróci, to za kilka lat być może będzie do obejrzenia kilka komnat więcej.
W tym urokliwym miejscu w 1971 r nakręcono Pana Samochodzika i templariuszy. W tym roku mnie jeszcze nie było na świecie, ale pamiętam jak oglądałam ten odcinek Pana Samochodzika w wakacje u babci, a potem z ciotecznym rodzeństwem, przebrani w prześcieradła biegaliśmy z okrzykiem "przebacz mi Brunhildo!". To były czasy!
Na dziś chyba dosyć, reszta w następnym poście.
Pomyliłaś się o sto lat :) Nienacki żył w dwudziestym wieku :) To był rok 1971 i ja już niestety od czternastu lat byłam na świecie :)))
OdpowiedzUsuńWspaniałe wakacje mieliście :)
Pozdrawiam :)
Chranno, masz rację, już poprawiłam błąd. Kiedy oglądałam ten film miałam ok. 9 lat, a nie 109. A powstał, jak napisałam, przed moim urodzenie, a do setki, to mi jeszcze daleko:)
Usuńzamki, rycerze, lochy i wszelkie inne podziemia, miłości to ogromne i niemal wszystkie z dzieciństwa wakacje. Pana Samochodzika też pamiętam. Dał on początek serii czytelniczej mojej i potrójnej miłości do historii
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Edytko o to był super wakacyjny wypoczynek pełen ciekawych miejsc - fajna fotorelacja i czekam na cd
OdpowiedzUsuńFilmy z serii Pan Samochodzik to też moje dzieciństwo:))))
Pozdrawiam serdecznie:)))
Uwielbiam zwiedzać zamki! Cudowne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńWspaniałe są takie wyprawy. Ruiny, zamki , pałace , kasztele, dwory to moja bajka ..... Życzę wielu ciekawych wypraw i cudownych wspomnień.
OdpowiedzUsuńWidać, że wyprawa była udana :) Miło czas spędzić razem a do tego rozwijać zainteresowania dziecka.
OdpowiedzUsuńudana wyprawa:)))
OdpowiedzUsuńZamek w Golubiu- Dobrzyniu znam, nawet Białą Damę tam spotkałam:))
OdpowiedzUsuńW pamięci mam prześliczną aleję starych kilkusetletnich drzew - drogę dojazdową do tych miast.
Pozdrawiam
Podobałoby mi się na takiej wycieczce :)
OdpowiedzUsuńFajnie Cię znowu zobaczyć, choćby tylko na zdjęciach. Choć mam nadzieję, że uda nam się jeszcze kiedyś spotkać :) W przyszłym roku muszę tak zorganizować urlop w Chańczy, abym mogła "wyskoczyć" do Lublina Cię odwiedzić ;)
OdpowiedzUsuńKiniu, ja też w to wierzę, że uda nam się spotkać i to jeszcze nie raz. Czekam więc na przyszłe wakacje, skoro obiecujesz odwiedziny:) Ściskam
UsuńZamek w Golubiu był siedzibą Anny Wazówny,siostry Zygmunta III Wazy a nie krzyżacki.
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce. Byłem tam w zeszłym roku.
OdpowiedzUsuńMiejsce kapitalne :)
OdpowiedzUsuń