W listopadzie pożegnaliśmy naszego kotka Edzia. Bardzo szybko postępujący nowotwór zaatakował jego nerki, potem pęcherz moczowy. Edzio był cichy, delikatny, zawsze na drugim planie, za Fryckiem, a tak bardzo nam go brakuje. Fryckowi też. To jedno z ostatnich zdjęć, na których jest Edzio.
Gdy tylko wracaliśmy do domu, Frycek od razu przynosił wędkę i musieliśmy nadrabiać i rekompensować zabawą godziny kociej samotności. Dlatego postanowiliśmy sprawić Fryckowi towarzystwo, a i dla nas już teraz jeden kot, to jakoś mało. Kiedy jeździliśmy z Edziem do naszej Pani Weterynarz, w Jej gabinecie rezydowały dwie koteczki siostrzyczki. Jeszcze w lecie ich dzika mama przyprowadziła je na miejsce dokarmiania kotów. I tak przez trzy miesiące mieszkały w gabinecie, bo nie było chętnych do adopcji dwóch siostrzyczek razem. No to my je wzięliśmy i teraz mamy trzy kotki. Mela jest czarna, drobniejsza i mruczy jak mały motorek. Jest w nieustannym ruchu, więc zrobienie jej zdjęcia graniczy z cudem.
Tola jest "dymna", tzn. ma stalową sierść z czarnymi pręgami, a jak się ją rozchyli to prześwituje jasnoszary puszek. Na razie jest bardziej wycofana i nieufna w porównaniu z siostrą.
Dzięki kotkom znów się dzieje u nas w domu:) No i nikt się nie nudzi i tyle radosnych chwil nas spotyka. W czwartek czeka dziewczynki trudny dzień - sterylka, trzymajcie kciuki, żeby wszystko poszło dobrze.
Ogromnie mi przykro, ale jednocześnie cieszę się, że dwie kicie mają domek! Pozdrawiam z pięcioma ;)
OdpowiedzUsuńhttps://inspirow.anka.com.pl/
OdpowiedzUsuńOczywiście trzymam kciuki za powodzenie sterylizacji. Fajnie, że mogliście przygarnąć te kotki. Pozdrawiam :)
ech jak Ci zazdroszczę możliwości zabrania kotków do domku:))))u mnie brakuje kota:))))
OdpowiedzUsuńStraciłaś jednego przyjaciela, ale zyskałaś dwie. Wspaniały dom mają Twoje zwierzaki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam , Edytko :-)
Odejście pupila zawsze ściska serce.
OdpowiedzUsuńZdrowia dla panienek.
Piękny, wzruszający wpis.
OdpowiedzUsuń"Dziewczyny" cudne. Będzie Wam dobrze razem :)
Cudownych wspólnych mruczących chwil!
Przykro mi z powodu straty Edzia, to zawsze jest trudne i smutne, ale przynajmniej kolejne kocie życia zostały przygarnięte i będą się cieszyć kochającym domkiem ❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńTo bardzo smutne musisz tęsknić
OdpowiedzUsuńBardzo smutne są to chwile, gdy musimy się żegnać z naszymi przyjaciółmi... wielka szkoda... :( Ale pięknie, że się pojawiły dwa kociaki, które zyskały wspaniały dom. Pozdrawiam świątecznie!
OdpowiedzUsuń