Znów mam same zeległosci w pokazywaniu aktualnych robótek:(
Oto Staniczki Aty (poleciały w tamtym tygodniu do Agnieszki):
Odstąpiłam w tym wypadku od ogólnoprzyjętych przeliczników mulin, bo nie bardzo podobał mi sie jeden z kolorów tła - DMC 318, który jest szary, a w oryginale jest tam kolor fioletowy. Poszperałam trochę w zamiennikach i znalazłam kolor, który mi bardziej odpowiadał, mam nadzieję, że Acie też przypadnie do gustu.
A dzis przyleciały do mnie od Kasiulka dwa kolejne Staniczkowe RR-y - Krzychy i Renuli:
Faktycznie, ze fiolecik na tło jest ładniejszy :) myślę, że Ata będzie zadowolona - ja bym była.
OdpowiedzUsuńa ja tak myślałam, czy Kasia dostała ode mnie staniczki a tu widzę, ze już wyszyła - oż ta Kasia - na blogu cichosza, a dziubie igiełką ze hej!
A ja po wizycie w botanicznym ogrodzie wreszcie zrozumiałam o co chodzi z "Brassica" :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny kalendarz staniczkowy :)
OdpowiedzUsuńNastępny i znów śliczny :)
OdpowiedzUsuńNo to się zastaniczkowałaś :o)
OdpowiedzUsuńFajne są.
Ja czekam na ostatniego już kota :o)
to szalejesz staniczkowo:) fajne hafciki!!:)
OdpowiedzUsuń