Luty był miesiącem obfitującym w wiele dodatkowych zajęć i obowiązków w pracy. Do tego doszło kilka uroczystości rodzinnych (w weekendy) i czas na hobby - xxx, skurczył się niewyobrażalnie. W efekcie nie wyrobiłam się z zabawami blogowymi. Tylko karteczki powstały na czas. UFOK-i święcą tryumfy, bo nikt z nimi nie walczy. Na większą choinkę na Boże Narodzenie też nie ma co liczyć, bo ozdób nie przybywa. I choć hafcik na kolejną bombkę wykonałam miesiąc wcześniej, to nawet nie miałam czasu go na bombce zainstalować. W ramach Czekoladowego SAL-u kolejny fragment został rozpoczęty, ale czasu zabrakło na jego dokończenie. Prezentuje się tak:
Brakuje kilkunastu krzyżyków i konturów.
Może w marcu będzie trochę więcej czasu na robótki.
Tak bywa. U mnie też brak czasu na dodatkowe rzeczy typu hobby..
OdpowiedzUsuńCzasem życie krzyżuje różne plany, trzymam kciuki za ten hafcik. Pozdrawiam serdecznie! ;)
OdpowiedzUsuńCukierek wygląda na lekko nadgryziony ;)
OdpowiedzUsuńSpokojnie, dasz radę. jak nie teraz to za miesiąc, albo w wakacje.
Pozdrawiam
genialne! :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoje plany i piękne prace! Serdecznie pozdrawiam i życzę zdrowia, zdrowia, zdrowia na ten czas niełatwy.
OdpowiedzUsuńŁadniutki hafcik a czasy nie są pewne...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wiosennie :)
Słodkości już są wyeksponowane.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie skuszą do jedzenia, tylko do pracy.
Coś ładnego i smakowitego powstaje! Dziękuję- wiesz za co!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie