W styczniu pracowałam nad Wigilijną opowieścią. Sampler trafił do szuflady po tym, jak pomyliłam nitkę. Wiele elementów haftuje się tu podwójną nitką w dwóch różnych kolorach. I właśnie jeden z odcieni pomyliłam xxx przy sztucznym świetle. W dzień okazało się, że prawie cała kamieniczka po lewej stronie jest do wyprucia. Wiadomo, że to nic przyjemnego, a na lnie to podwójnie. I haft trafił do szuflady. Na szczęście pomyłka została już wypruta, a na dodatek pojawiło się kilka nowych elementów. To teraz zdjęcia:
Cieszę się, że wróciłaś do samplera! Już niedużo zostało. Zobaczysz, jak wyprasujesz i oprawisz, będziesz zadowolona, że się z nim przeprosiłaś :) Wśród moich haftów ten chyba jak na razie króluje, przynajmniej jeśli o mnie chodzi :)
OdpowiedzUsuńprucie....bleee, nikt tego nie lubi...
OdpowiedzUsuńwychodzą xxx pięknie
Ależ piękne, ciepłe kolory!
OdpowiedzUsuńCudownie się zapowiada :)
Piękny haft. Dobrze, że wrócił do łask.
OdpowiedzUsuńJakie to będzie piękne. Haftuj i pokazuj!
OdpowiedzUsuńbardzo ładny hafcik :)
OdpowiedzUsuńPiękny sampler się zapowiada, choć na pierwszy rzut oka widać..jaki jest pracochłonny !
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że wkrótce pokażesz nam kolejną odsłonę:)
Uściski :)
Sporo krzyżyczków już masz za sobą.
OdpowiedzUsuńDobrze, że postanowiłaś ukończyć ten hafcik - obrazek cudny będzie:))
Pozdrawiam