czwartek, 31 grudnia 2015

Podsumowania i plany

Plany muszą  być;) Czasem niewiele z nich wychodzi, ale mam wrażenie, że gdybym ich nie robiła, to byłoby jeszcze gorzej. W roku 2015 udało mi się kilka planów zrealizować, no może nie do końca, ale to i tak zawsze coś:
- zwiększyłam ilość wpisów na blogu. Nie udało się wprawdzie zamieszczać jednego posta tygodniowo, a nawet miałam dwa miesiące bez wpisów w ogóle. Ale tendencja jest zwyżkowa.
- wykonałam po 7 obrazków SAL-owych cytrusów i warzyw. Pozostało jeszcze po pięć hafcików.
- postawiłam sporo xxx w portrecie Jana Pawła II,
- powstało kilka mniejszych prac, w tym zakładek w ramach Tajemniczego SAL-u dla moli książkowych i kilka karteczek na Boże Narodzenie,
- nie udało się z systematycznym prezentowaniem TUSAL-owego słoiczka, choć ozdobiony został w wyznaczonym terminie.
Niewiele tych robótkowych sukcesów, ale chwile spędzone przy ich realizacji były zawsze miłym wytchnieniem i odpoczynkiem.

A na rok 2016 planuję:
1. Walkę z UFO-kami (o tym będzie oddzielny post),
2. Kontynuację Tajemniczego SAL-u dla moli książkowych, w ramach którego będą powstawać kolejne zakładki do książek.
3. Udział w zabawie Choinka 2016, w ramach której każdego miesiąca powstanie jakaś xxx ozdoba świąteczna lub kartka na Boże Narodzenie.
4. TUSAL 2016, bo nie wyobrażam sobie nowego roku bez nowego słoiczka na niteczki: Może tym razem będzie też lepiej z prezentacjami w czasie nowiu.
5.Metryczka xxx, dla dziecięcia mojej przyjaciółki, które ma się pojawić na świecie w lipcu.
6. Bardziej systematyczne wpisy na blogu.
Niewiele tego, ale będę bardzo zadowolona, jeśli większość z tych postanowień zostanie zrealizowana w 2016 roku.


SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO 2016 ROKU!

środa, 30 grudnia 2015

Pawie

Nie wiem, co mi się stało, ponieważ motyw pawi nigdy mnie nie fascynował. Owszem, podziwiałam prace Hafciarek z tym królewskim ptakiem w roli głównej, ale sama nigdy nie miałam ochoty do podjęcia tej tematyki. Aż do września, kiedy to moje dziecię przywiozło mi z Londynu hafciarskie gazetki, a w jednej z nich było on - paw. Poczułam do niego miętę od pierwszego wejrzenia. I nie było wyjścia, musiał wskoczyć na kanwę przygotowaną znacznie wcześniej na okładkę na mój nauczycielski kalendarz. Wzorek na kalendarz miałam już wydrukowany, muliny przygotowane... Okazało się, że paw idealnie zmieści się na przodzie okładki. No więc, klamka zapadła. No i na okładce znalazł się paw.



Ale jeszcze było mi mało - dorobiłam sobie drugą, w którą oprawiłam notes na zajęcia dodatkowe.



Wykonanie wcześniej zamierzonej okładki zajęłoby mi pewnie ok. 2 tygodni. Te dwie zaś tworzyłam aż 3 miesiące. Ale było warto, bo bardzo mi się podobają. Ciekawa jestem, czy Wam też przypadną do gustu.
Tak prezentują się obie razem:



poniedziałek, 28 grudnia 2015

Zakładka nr 4

W ramach Tajemniczego SAL-u dla moli książkowych, zadaniem na grudzień była zakładka inspirowana "Opowieścią wigilijną" Charlesa Dickensa. Już myślałam,że nie uda mi się wywiązać z tego zadania, bo czas przed świętami miałam bardzo  pracowity, ale postanowiłam, że tym razem nie dam się tej powieści! Wszak już jedna niedokończona opowieść wigilijna leży w szufladzie;) Efekt tego postanowienia jest następujący:



niedziela, 6 grudnia 2015

PL sierpień, wrzesień

Mam straszne zaległości w moim PL, na szczęście w pokazywaniu na blogu, a nie w tworzeniu kolejnych stron.
Dziś, aby trochę nadrobić zaległości pokazuję dwa miesiące - sierpień i wrzesień:



wtorek, 1 grudnia 2015

Skansen w Olsztynku

Odwiedzanie skansenów to jest to, co bardzo lubię. A  w czasie urlopu miałam okazję odwiedzić dwa, w których dotąd nie byłam. Pierwszy - to Muzeum Budownictwa Ludowego - Park Etnograficzny w Olsztynku. Na bardzo dużym obszarze - 94 ha, obejrzeć tam można wiele pięknie wyposażonych budynków pochodzących z Warmii, Mazur, Powiśla, a nawet Litwy. Mnie szczególnie urzekły wypielęgnowane ogródki przydomowe, nie tylko kwiatowe, ale też warzywne. Zapraszam na spacer po niezwykle urokliwym skansenie w Olsztynku.