Tu, niestety, mam spore zaległości. Przez 4 miesiące, bo tyle minęło od ostatniej prezentacji, w hafcie przybyło 30 nitek. Tyły mam spore, mam nadzieję, choć ich część nadrobić w czasie urlopu.
A tak wygląda haft obecnie (w zestawieniu ze stanem lutowym).
Widać postęp, więc jest dobrze :)
OdpowiedzUsuńHaftu przybyło :)
OdpowiedzUsuńMałymi kroczkami dojdziesz do celu. Św Jan Paweł II Cie wesprze w pracy :)
OdpowiedzUsuńnie zawsze możemy xxx poświęcić tyle czasu ile chciałybyśmy...a Twój haft i tak pięknie przybywa...
OdpowiedzUsuńWidać postępy !
OdpowiedzUsuńPostęp jest, a że małymi kroczkami zmierzasz do celu ... no cóż nie każdy może być sprinterem:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam