Styczniowe założenie w ramach SAL-u cytrusowo-warzywnego były takie, aby xxx pierwszy obrazek warzywny, czyli cukinie oraz połowę obrazka z pomarańczami. Plan udało mi się wykonać w całości, z czego jestem bardzo zadowolona. A oto efekt styczniowej SAL-owej pracy:
Na luty przypada więcej xxx - trzeba dokończyć pomarańczki i wyhaftować pora, który jest sporo większy od cukinii, a luty krótszy. Trzymajcie kciuki, żebym się wyrobiła w terminie;)
sobota, 24 stycznia 2015
środa, 21 stycznia 2015
TUSAL 2015 1
Oto pierwsza prezentacja tegorocznego TUSAL-owego słoiczka. Jest tam już troszkę niteczek i banderolek, ponieważ postanowiłam zrobić porządek w mulinach i właśnie nawijam je na bobinki.
wtorek, 13 stycznia 2015
Hej kolęda, kolęda!
Znów nie pokażę nic nowego robótkowego, ale za to pochwalę się świeżutką dekoracją jasełkową, którą przygotowałam razem z koleżanką z pracy i która dziś doskonale się spisała w czasie przedstawienia Jasełek. Autorem szopki jest mój mąż:) A Jezusek został owinięty w pieluszki (na zdjęciu jeszcze w dziecięcym ubranku).
sobota, 10 stycznia 2015
Minecraftowa poduszka
Żadnych nowości na razie nie mam do pokazywania, ale zaprezentuję coś mocno zaległego. Uszyta na początku lipca zeszłego roku, odgapiona od Jart`s, ulubiona poduszka mojego syna:
Na zdjęciu oprócz poduszki, mój rudy asystent Bruno:)
I jeszcze ważna informacja - ustawiłam się u Xgalaktyki po słodkości:
Na zdjęciu oprócz poduszki, mój rudy asystent Bruno:)
I jeszcze ważna informacja - ustawiłam się u Xgalaktyki po słodkości:
czwartek, 1 stycznia 2015
Plany, plany...
Kolejny rok za nami. 2014 był dla mnie i moich bliskich dobrym rokiem, bardzo pracowitym, ale pod względem robótkowym nie najlepszym. Z postanowień hafciarskich udało mi się wywiązać w 50%, z szyciowymi było znacznie gorzej. Kilku większych i mniejszych prac nawet nie pokazałam na blogu, bo czasu zabrakło. W świetle powyższych podsumowań miałam w tym roku niczego nie planować, ale... weszłam na blog Ani i przeczytałam jej przemyślane i usystematyzowane plany na 2015 rok. I przyszła mi do głowy myśl, że jak niczego nie zaplanuję, to będzie jeszcze gorzej. No i zawsze przyda się jakaś dodatkowa motywacja.
Oto co w kwestii robótkowo-blogowej chciałabym osiągnąć w Nowym Roku:
-zamieszczać przynajmniej jeden wpis na blogu tygodniowo (w 2014 opublikowałam 24 wpisy - zaliczam to na plus, bo w 2013 było o 10 mniej),
- systematycznie publikować zdjęcia TUSALowego słoiczka (do tej pory ta sztuka mi się nie udała), właśnie powstaje hafcik na słoiczek, podobnie jak w tamtym roku z kwiatowym monogramem. Na obecna chwile wygląda tak:
- co miesiąc wykonać i pokazać hafciki w ramach Cytrusowo-Warzywnego SALu (tu mam dużą motywację, bo hafty bardzo mi się podobają i chciałabym nimi ozdobić moją odnowioną kuchnię),
- wyszywać jedną nitkę dziennie w hafcie z Janem Pawłem II i prezentować postępy raz w miesiącu (tu też zainspirowała mnie Anek73, wypróbuję ten sposób i mama nadzieję, że efekty będą zachęcające. Haft ten pojedzie ze mną także na urlop, więc bardzo chciałabym, aby pod koniec roku widać było duży postęp). Teraz haft prezentuje się tak:
- uszyć chociaż 4 hexagonowe kwiaty do "Babcinego ogródka",
- dokończyć jeden UFOk xxx i jeden szyciowy,
- wykonać (odpowiednio wcześnie) i wysłać kartki świąteczne,
I jeszcze dwa hafty, które leżą mi na sercu i chciałabym coś zrobić w związku z nimi w 2015 roku:
1. Wigilijna opowieść - chciałam go skończyć przed świętami Bożego Narodzenia 2014. Były duże szanse na zakończenie pracy do końca zeszłego już roku, ale... pomyliłam kolor muliny i mam duuużo prucia. Na razie odłożyłam haft głęboko do szuflady, ale wciąż o nim myślę.
2. SAL Rosetta - zaczęłam (choć nigdy nie pokazałam) białą muliną na naturalnym lnie - chciałam żeby rozetki wyglądały jak wydzierane przez babcię serweteczki. Ale efekt jakoś nie przypadł mi do gustu i teraz nie wiem, co zrobić. Do tamtej wersji już nie mam serca. Wzór wciąż mi się podoba, więc może zacząć od nowa, sama nie wiem.
A na koniec moja tegoroczna choinka, ozdobiona m.in. bombkami karczochami, które powstały przed świętami:
Oto co w kwestii robótkowo-blogowej chciałabym osiągnąć w Nowym Roku:
-zamieszczać przynajmniej jeden wpis na blogu tygodniowo (w 2014 opublikowałam 24 wpisy - zaliczam to na plus, bo w 2013 było o 10 mniej),
- systematycznie publikować zdjęcia TUSALowego słoiczka (do tej pory ta sztuka mi się nie udała), właśnie powstaje hafcik na słoiczek, podobnie jak w tamtym roku z kwiatowym monogramem. Na obecna chwile wygląda tak:
- co miesiąc wykonać i pokazać hafciki w ramach Cytrusowo-Warzywnego SALu (tu mam dużą motywację, bo hafty bardzo mi się podobają i chciałabym nimi ozdobić moją odnowioną kuchnię),
- wyszywać jedną nitkę dziennie w hafcie z Janem Pawłem II i prezentować postępy raz w miesiącu (tu też zainspirowała mnie Anek73, wypróbuję ten sposób i mama nadzieję, że efekty będą zachęcające. Haft ten pojedzie ze mną także na urlop, więc bardzo chciałabym, aby pod koniec roku widać było duży postęp). Teraz haft prezentuje się tak:
- uszyć chociaż 4 hexagonowe kwiaty do "Babcinego ogródka",
- dokończyć jeden UFOk xxx i jeden szyciowy,
- wykonać (odpowiednio wcześnie) i wysłać kartki świąteczne,
I jeszcze dwa hafty, które leżą mi na sercu i chciałabym coś zrobić w związku z nimi w 2015 roku:
1. Wigilijna opowieść - chciałam go skończyć przed świętami Bożego Narodzenia 2014. Były duże szanse na zakończenie pracy do końca zeszłego już roku, ale... pomyliłam kolor muliny i mam duuużo prucia. Na razie odłożyłam haft głęboko do szuflady, ale wciąż o nim myślę.
2. SAL Rosetta - zaczęłam (choć nigdy nie pokazałam) białą muliną na naturalnym lnie - chciałam żeby rozetki wyglądały jak wydzierane przez babcię serweteczki. Ale efekt jakoś nie przypadł mi do gustu i teraz nie wiem, co zrobić. Do tamtej wersji już nie mam serca. Wzór wciąż mi się podoba, więc może zacząć od nowa, sama nie wiem.
A na koniec moja tegoroczna choinka, ozdobiona m.in. bombkami karczochami, które powstały przed świętami:
Życzę Wszystkim szczęśliwego Nowego 2015 Roku!