Drogie Koleżanki
Nie wiem czy jeszcze ktoś tu zajrzy po tak długiej przerwie... Ale po ostatnim komentarzu Alinki, który bardzo mnie wzruszył i zrobiło mi się po jego przeczytaniu strasznie miło, stwierdziłam, że muszę się odezwać. Do tej pory nie myślałam o powrocie, bo tek naprawdę bardzo niewiele dzieje się u mnie pod względem robótkowym i nie mam czego pokazywać. Poza tym sama już się przekonałam na swoim i innych przykładzie, że takie powroty rzadko się udają. Ale nie ukrywam, że brakuje mi atmosfery tego twórczego, blogowego świata, dlatego systematycznie zaglądam na Wasze blogi, choć się nie odzywam.
Ostatnie miesiące całkowicie byłam pochłonięta sprawami związanymi z pracą. Wrzesień był szczególnie trudny, ponieważ zaczął się nowy rok szkolny, w przedszkolu pojawiły się nowe dzieci, a mnie przypadła szczególnie wymagająca grupka 2,5 - latków. Okres adaptacyjny mamy już za sobą, więc teraz będzie już tylko lepiej. Może więc i na robótki znajdzie się czas i ochota. Z tą nadzieją zapisałam się na świąteczny Sal w Art Diana.
Cóż więcej mogę rzec. Chyba tylko to, że jeśli ktoś jeszcze będzie miał ochotę mnie tu odwiedzić, to zapraszam serdecznie - postaram się choć w weekend napisać parę słów i pokazać, co przez tydzień zrobiłam, choć pewnie, w porównaniu z Waszymi będą to niewielkie dokonania.
POZDRAWIAM WSZYSTKICH BARDZO SERDECZNIE I ŻYCZĘ UDANEGO TYGODNIA.
powracać Edytko, jak najbardziej powracać!
OdpowiedzUsuńUściskuję!
Zaglądałam i zaglądałam i się doczekałam. Cieszę się i pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńCo za pytanie?
OdpowiedzUsuńMiło ,że się odezwałaś. Jesień i zima sprzyja blogowaniu.
Fajnie , że się zapisałaś na SAL. Może jeszcze na jakąś wymiankę się skusisz. Ja rzadko się zapisuję , ale tym razem musiałam :)
W moim panelu bocznym znajdziesz link.
Pozdrawiam serdecznie !
Ucieszyłam się, gdy na u mnie na pasku bocznym zobaczyłam Twój nowy post, no i jestem :) Myślę, że już się zdecydowałaś na powrót :) A tym, że niewiele się dzieje robótkowo, nie ma się co przejmować. Tu nie wyścigi. Jak będziesz miała co pokazać, podzielić się jakąś myślą, pisz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko :)
wracaj, wracaj i to natychmiast :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się odezwałaś tutaj
OdpowiedzUsuńi zgadzam się z Chranną to nie wyścigi tylko przyjemność:)
Fajnie, że na choineczkę się zdecydowałaś:)
pozdrawiam:)))
No ... nareszcie!!!!
OdpowiedzUsuńKto czeka, ten się doczeka.
Cieszę się jak nie wiem co, że Ciebie Edytko widzę.
Pozdrawiam cieplutko
Edyta, bardzo miło Cię tu widzieć!
OdpowiedzUsuńPraca Cię pochłania ale wcale się nie dziwię bo z takimi maluchami jest co robić. Odprowadzając swoje maluchy widzę jak wygląda choćby poranek w tej grupie u nas to nazywają żłobkową ... Z moim synkiem robiłam podchody w tym wieku ale po 2 tygodniach poddałam się. Ale pół roku później ,w wieku 3 lat poszedł w podskokach :)
A co do robótek to przecież codziennie z dziećmi coś tworzysz i to jest wspaniałe bo to Ty pokazujesz maluchom piękno! Pozdrawiam :)
Wracaj, wracaj. Możesz nam o tych swoich 2,5 latkach pisać - też będzie twórczo :)
OdpowiedzUsuńJesteś jedną z niweielu osób blogujących ,którą pamiętam od samego początku mojego blogowego życia,wie nie wyobrażam sobie jak mogła bys przestać tu bywac,wracaj !Ja też właśnie nieśmiało stawiam swoje "powrotne kroki " ;)
OdpowiedzUsuńCzekałam, czekałam i się doczekałam:)
OdpowiedzUsuńFajnie że już jesteś:)
Czekałam, czekałam i się doczekałam:)
OdpowiedzUsuńFajnie że już jesteś:)