Za oknem raczej listopadowa pogoda - wiatr i deszcz, a mnie się chce wiosny! No i odrobinkę jej miałam za sprawą poduszki z wiosennymi kwiatami, jaką uszyłam w prezencie imieninowym dla kochanego Moteczka!
Jak wiosenne kwiatki, to nie mogło zabraknąć szafirków (uszytych metodą PP), wszak to prezent z Szafirowego zakątka:)
Cieszę się strasznie, bo Marysi prezent sie spodobał:)
Ostatnie dni byłam na przymusowym odwyku od netu. Nie będę się zagłębiała w szczegóły bo już wszystko działa, ale mam przez to sporo zaległsoci na Waszych blogach. Plusem jest to, że czas bez internetu wykorzystałam na robótki - efekt pokażę w następnym wpisie:)
Śliczna ta podusia, zapachniało wiosną.
OdpowiedzUsuńpiękna poduszka :) i taka wiosenna rzeczywiście :)
OdpowiedzUsuńPrzecudna!!
OdpowiedzUsuńŚliczna. Uwielbiam szafirki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodziwiałam juz u Moteczka. Cudna, wiedziałam, ze wyczarujesz coś oryginalnego i od serca, ale takiego efektu to się nie spodziewałam :O)
OdpowiedzUsuńNo i teraz czekam na te robótkowe poczynania...ja dopiero odeszlam od maszyny...eh...
przepiękny wiosenny prezent!
OdpowiedzUsuńEdytko podusia jest prześliczna, wzbudza nie tylko mój zachwyt; moi imieninowi goście podziwiali ją przez cały wieczór:))
OdpowiedzUsuńDziękuję raz jeszcze za tak wspaniały prezent.
Pozdrawiam serdecznie
Prześliczna!!!
OdpowiedzUsuńOj Edytko piękna ta podusia ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna wiosenna poduszeczka :)
OdpowiedzUsuńświetna poduszeczka!!!
OdpowiedzUsuńOj zrobiło się wiosennie-piękna ,kwiatowa poducha:)
OdpowiedzUsuńPiękna radośnie wiosenna podusia!
OdpowiedzUsuńAch jaka śliczna, pogodna, ciepła w kolorach. Podziwiam zdolności, bo wspaniale zrobiłaś te szafirki. Takie cuda to dla mnie jeszcze czarna magia.
OdpowiedzUsuń