Dzis Kinia swiętuje swoje urodziny:) Wiedząc, że bardzo lubi motylki, kilka do Niej z tej okazji posłałam:)
Wiem, że szczęsliwie dofrunęły na czas, więc mogę je tu pokazać:
Mam nadzieję, że Kinga nie ma jeszcze dosć tych moich wytworów;)
Edycja
Edytowałam wpis, ponieważ okazało się, że popełniłam falstart;) Kinga nie obchodziła urodzin wczoraj, jak to mi się wydawało, ale będzie je obchodziła na początku stycznia (chyba z powodu tego zabiegania przedswiątecznego pomyliłam daty). W sumie dobrze, że to tylko o kilkanacie dni, a nie np.pół roku;)
Kingo, przepraszam za to zamieszanie, pewnie dzięki temu mojemu wpisowi już zaczęłas przyjmować urodzinowe życzenia;)))
piękne..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne prezenty dla Kini przygotowałaś, już sobie wyobrażam jak się Jej buźka uśmiecha i serce raduje:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Motylki piękne, a z Twoich rąk to w ogóle cudo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za piękną kartkę!
Rewelacja ;) I od razu tak jakoś bardziej wiosennie się zrobiło ;)
OdpowiedzUsuńEdytko, dziękuje i tutaj. Prezentem nadal nie mogę się nacieszyć. Leży koło łóżka, żebym mogła sobie co chwilke pomacać ;O)
OdpowiedzUsuńA Twoich "wytworów" nigdy nie będę miała dość.
Wszystko takie piękne, misternie wykonane, cudo.
A że wcześniej...no ja w każdym razie nie mam Ci tego za złe ;O)
Piękny prezent motylkowy:)
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że to ja mam złą datę zapisaną ;)