Dzis na wielu blogach rozżarzy się od jarzębinowej energii, którą wysyłają prezenty przygotowane w ramach Jarzębinowej wymiany zorganizowanej przez Moteczka!
Na poczatku chcę własnie serdecznie podziękować Marysi, która z takim zaangażowaniem, sercem i emocjami już drugi raz podjęła się trudu organizacji takiej zabawy!
DZIĘKUJĘ SERDECZNIE!!!!MARYSIU, JESTES KOCHANA!!!!
I mam szczerą nadzieję, że nie jest to ostatnia wspólna zabawa;)
A teraz pochwalę się czym ja zostałam obdarowana w ramach tej wymianki.
Zachwyt, emocje, radosć i wdzięcznosć, jakie poczułam po rozpakowaniu paczki były tak wielkie, że ledwie byłam w stanie sklecić kilka zdać podziękowania osóbce, która dla mnie te cudnosci przygotowała. A jest nią Yrsa z ul. Zacisznej 13. Jest to niesamowicie zdolna, a przy tym mądra i ciepła osoba. Blogu Yrsy chyba nie trzeba nikomu polecać;) Ja sama trafiłam tam już jakis czas temu dzięki blogowi Moteczka:) Urzekła mnie tam od razu mądrosć życiowa autorki, jej podejscie do życia, no i niesamowite umiejętnosci i piękne prace Yrsy:)
A oto efekt tych umiejetnosci, który już należy do mnie:))
Jak widać na zdjęciach Yrsa przygotowała dla mnie piękny kuferek - przybornik, który nazwała "kieszonkowcem", z racji bardzo dużej ilosci kieszonek i kieszoneczek, zapinanych na suwak, zatrzaski i niezapinanych;) Można tam pomiescić bardzo dużo rzeczy, mieć pod ręką wszystko co niezbędne, a już w przypadku jakiegos wyjazdu (wiadomo, że wtedy jakas robótka jest niezbędna) będzie wprost niezastąpiony!
Yrso, dziękuję!!!! Kieszonkowiec jest cudny - pięknie wykonany i taki przydatny! Muszę przyznać, że brakowało mi czegos takiego na hafty, bo do szycia mam wielki kufer i wszystko w jednym miejscu.
Ale to jeszcze nie wszystko! Yrsa podarowała mi też cudny jesienny wianuszek z jarzębinką i wróbelkiem! Jest uroczy, a na dodatek zrobiony jest z lesnych gałązek przyniesionych a potem uwitych przez Yrsę. Strasznie mi się ten wianuszek podoba, a mój synek jest nim po prostu zachwycony:))) Zawisł w kuchni na kwietniku, myslę, że wróbelkowi dobrze jest w tych zielonosciach:)
No i jeszcze Yrsa dopiesciła mnie całą masą słodyczy, kawką, mulinkami. A list, jaki dostałam z prezentem sprawił, że na serduchu zrobiło się cieplej, a oczy zaczęły się pocić...
Yrso, sprawiłas mi niesamowitą radosć! Dziękuję pięknie! Przytulam z całych sił!
Bardzo długi wyszedł mi ten post, ale i tak w pełni nie oddał ani urody prezentu, ani mojego zadowolenia.
Jeli dotrwałyscie do tej pory, to jeszcze szybko pokażę, co ja przygotowłam w ramach tej wymianki. A tak się trafiło, że Marysia wylosowała dla mnie drugą wspaniałą, niezwykle zdolną i bardzo lubianą przeze mnie osóbkę: Kasię - Xgalaktykę:)
Dla Kasi przygotowałam notes z jarzębinowym haftem i kosmetyczkę w jesiennych kolorkach także z jarzębinką:)
Mam nadzieję, że Kasia będzie choć w częsci tak zadowolona z tego prezentu, jak ja ze swojego;)
Sane piękności :) Może też kiedyś wezmę udział w wymiance :)
OdpowiedzUsuńale cudeńka!!! Piękny prezent dostałas, wianuszek z jarzębinką jest urzekający!, a i prezent przygotowany przez Ciebie równie cudowny
OdpowiedzUsuńSliczne prezenty dostalas :) Uwielbiam takie przyborniki sa bardzo pojemne :)
OdpowiedzUsuńTwoj notes i kosmetyczka sliczne,Kasia bedzie z pewnoscia szczesliwa :)
Poz.Dana
Edytko otrzymałaś prześliczny prezent, ale także prześliczny sama przygotowałaś:))
OdpowiedzUsuńKiedy czytam tak cudowne słowa o prezentach i o wymiance, to wszystkie moje smutki z tą zabawą związane idą na bok i cieszę się razem z Wami, że tak wiele radosnych chwil przeżyłyście - chyba jednak warto organizować wymianki.
Dziękuję Ci Edytko za udział w zabawie.
Pozdrawiam cieplutko.
Ja nie wiem co powiedzieć, naprawdę, czasem tak bywa, ze słów brakuje.
OdpowiedzUsuńJuz komuś napisałam cuda za cuda. Nie mogło byc inaczej, abyś nie dostała wspaniałego prezentu, bo Twoj również jest zachwycający.
Same śliczności!!! Piękne prezenty - super:)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, ależ Wy jesteście pomysłowe i zdolne!! Wprost uwierzyć nie mogę, że same "kieszonkowca" czy kosmetyczkę wykonałyście. I wszystko w jarzębinowej kolorystyce. Ogromne brawa!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
coś pięknego !!!
OdpowiedzUsuńEdytko kochana ,wiem że się niepokoiłaś ale oświadczam publicznie...że jestem zachwycona moim prezentem jarzębinowym!!!
OdpowiedzUsuńTrafiłaś w mój gust w stu procentach...i możesz być pewna , że obie piękne rzeczy będę bardzo intensywnie
eksploatować:)
Wszystko jest tak pięknie i misternie uszyte i wyszyte!!! Cudo:))))
Bardzo ,bardzo serdecznie Ci dziękuję ..moja Czarodziejko!!!:)))
Yrsa jest fantastyczna, ale, Edo, Twoje dzieło też jest piękne!
OdpowiedzUsuńEdytko , dziękuje za tyle dobrych i ciepłych słów , cieszę się ,że Ty się cieszysz /hihihi../ bo największa radość jest gdy obdarowany jest zadowolony .
OdpowiedzUsuńTwoje hafty jarzębiny i tak nie mają konkurencji , sama widzisz ,że wszystko co napisałam to prawda bo jesienno-jarzębinowa kosmetyczka jest piękna .
Pozdrawiam ciepło z zamarzniętego Poznania -Yrsa
Pięknie tutaj u Ciebie. Jestem zachwycona Twoim blogiem i prezentami.
OdpowiedzUsuń